Niemieccy socjaldemokraci (SPD) chcą, by eurodeputowany, szef frakcji socjalistów w Parlamencie Europejskim Martin Schulz był następcą komisarza UE Guentera Verheugena w przyszłej Komisji Europejskiej.
Szef SPD Kurt Beck potwierdził w poniedziałek, że 52-letni Schulz "byłby znakomitym kandydatem" na nowego komisarza.
Verheugen, wiceprzewodniczący KE i zarazem komisarz ds. przedsiębiorczości i przemysłu, zapowiedział niedawno, że w jesienią 2009 roku wycofa się z polityki. Zasiada on w komisji już drugą kadencję, od 1999 roku.
Kwestia następcy Verheugena jest przedmiotem sporu pomiędzy tworzącymi wielką koalicję SPD a CDU/CSU. Kanclerz Angela Merkel (CDU) uważa, że zgodnie z parlamentarną tradycją stanowisko komisarza powinno teraz przypaść osobie wskazanej przez chadecję.
Jako możliwi kandydaci do KE wymieniani są eurodeputowany Elmar Brok oraz sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Peter Hintze.
W poniedziałek prezydium SPD zdecydowało też, że Martin Schulz będzie czołowym kandydatem niemieckich socjaldemokratów w przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Zasiada on w PE od 1994 roku. Przed pięcioma laty popadł w ostry konflikt z premierem Włoch Silvio Berlusconim, który w odpowiedzi na krytykę Schulza zaproponował mu rolę strażnika w filmie o nazistowskim obozie koncentracyjnym.
W zeszłym roku Schulz zaatakował polskie władze za zablokowanie decyzji w sprawie ustanowienia Europejskiego Dnia przeciwko Karze Śmierci i zasugerował, iż z tego powodu Polska powinna być izolowana w UE.
Anna Widzyk (PAP)
awi/ mc/