Sprawa Michaiła Chodorkowskiego będzie testem wiarygodności dla Kremla - uznali we wtorek niemieccy parlamentarzyści.
Inicjatywa parlamentarna, którą we wtorek poparła chrześcijańska demokracja (CDU)
i socjaldemokraci (SPD) wzywa rząd Niemiec do zapewnienia nadzoru Unii Europejskiej nad przebiegiem procesu sądowego Chodorkowskiego oraz zajęcia stanowczego stanowiska wobec odstępstw od rządów prawa w Rosji.
Chociaż dokument ten nie ma wagi prawnej, odzwierciedla narastający w Niemczech niepokój o interwencje władz rosyjskich w tamtejszy wymiar sprawiedliwości. Istotne jest jednak symboliczne znaczenie inicjatywy, którą poparły największe niemieckie partie.
"Proces (Chodorkowskiego) to test dla wiarygodności rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości" - piszą w swym wniosku parlamentarzyści.
"Istnieje obawa, że proces zostanie wykorzystany dla celów politycznych. Jeśli tak się stanie, rząd zaszkodzi nie tylko reputacji Rosji, jej gospodarce i jej stosunkom dyplomatycznym, ale nade wszystko zasadom (rządów) prawa i praw człowieka, których Rosja obiecała dotrzymywać" - głosi wniosek CDU/SPD.
Chodorkowski i jego wspólnik zostali w 2005 roku - za prezydentury Władimira Putina - skazani na osiem lat więzienia za przestępstwa gospodarcze i podatkowe, chociaż ich obrońcy utrzymują, że były to wyroki polityczne.
Obydwaj oczekują następnego procesu w sprawie nowych zarzutów; tym razem zagraża im wyrok 22 lat więzienia.
Gdy Dmitrij Miedwiediew zastąpił Putina na stanowisku prezydenta - przypomina Reuters - obiecał nie tolerować przypadków naruszania praw człowieka i skończyć z tym, co sam nazwał prawnym nihilizmem w rosyjskim sądownictwie.
W ubiegłym miesiącu organizacja Amnesty International ogłosiła, że rząd Rosji nie dotrzymuje tych obietnic, czego dowodem są zabójstwa dziennikarzy i kazus Chodorkowskiego - pisze agencja Reutera. (PAP)
fit/
4254227
