Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: "Sueddeutsche Zeitung": Niech Mursi powie, po czyjej jest stronie

0
Podziel się:

W konflikcie o film o Mahomecie na razie zwyciężyli prowokatorzy. Fali
przemocy powinny przeciwstawić się władze w krajach arabskich. Przede wszystkim prezydent Egiptu
Mohammed Mursi musi zadeklarować, po czyjej jest stronie - napisał "Sueddeutsche Zeitung".

W konflikcie o film o Mahomecie na razie zwyciężyli prowokatorzy. Fali przemocy powinny przeciwstawić się władze w krajach arabskich. Przede wszystkim prezydent Egiptu Mohammed Mursi musi zadeklarować, po czyjej jest stronie - napisał "Sueddeutsche Zeitung".

W komentarzu, opublikowanym w sobotę na łamach niemieckiej gazety, jego autor przypomina, że od kilku dni wściekły tłum atakuje symbole Zachodu, morduje amerykańskich dyplomatów i podpalił niemiecką ambasadę w Sudanie. Zdaniem "SZ" te wydarzenia świadczą o tym, że zwycięstwo odnieśli wrogowie wolności: "prowokatorzy, którzy nakręcili film o Mahomecie tylko po to, żeby innych obrazić, oraz prowokatorzy, którzy kierują wzburzonym tłumem, ukrywając morderców". "Nic nie usprawiedliwia przemocy, ale i nic nie usprawiedliwia prowokacji" - podkreśla "SZ". Komentator uważa, że mimo tych wydarzeń, nie należy mówić o "kresie arabskiego ruchu wolnościowego". W wydarzeniach w Kairze czy Chartumie nie uczestniczy większość społeczeństwa lecz głośna mniejszość - inna niż podczas arabskich rewolucji dwa lata temu. Niemiecka gazeta przestrzega przed nieprzemyślanymi reakcjami Zachodu na wydarzenia w krajach arabskich, które mogą jedynie zaostrzyć kryzys. "Za pomocą bezzałogowych samolotów i okrętów wojennych niewiele można
osiągnąć" - czytamy w komentarzu. "Nic nie da naprężanie mięśni przez mocarstwo, to śmieszna demonstracja siły" - dodaje komentator. "SZ" przypomina, że w Kairze, Tunisie i Bengazi siedzą wybrani przedstawiciele społeczeństw i wybrane niedawno rządy, które otrzymują od Zachodu idącą w miliardy euro pomoc finansową. Przede wszystkim Bracia Muzułmańscy w Egipcie i ich prezydent Mohammed Mursi muszą zrozumieć, że nadszedł czas na podjęcie decyzji. "Muszą powiedzieć, po czyjej stoją stronie" - podkreśla komentator, przypominając, że Mursi nabrał wody w usta, a jego Bracia Muzułmańscy wezwali początkowo do masowych demonstracji, zanim ukradkiem wycofali się z tego pomysłu. (PAP) lep/ jhp/ malk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)