Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier zaapelował w środę do obu stron konfliktu na Ukrainie o powstrzymanie się od przemocy. Szef niemieckiej dyplomacji rozmawiał telefonicznie ze swym ukraińskim odpowiednikiem Leonidem Kożarą.
"Zdjęcia, które dotarły do nas w nocy ze stolicy Ukrainy, są straszne. Wiadomości przekazane dziś rano o zabitych są przerażające" - powiedział Steinmeier po rozmowie z Kożarą.
Szef niemieckiej dyplomacji uczestniczy w konferencji w sprawie Syrii w Montreux. O wypowiedzi ministra poinformowało jego biuro w Berlinie.
Niemiecki polityk wyraził zrozumienie dla ukraińskiej opozycji, sfrustrowanej brakiem postępów w kontaktach z władzami oraz brakiem "decydującego kroku" ze strony rządu i prezydenta w kierunku opozycji.
"Pomimo tego nasze stanowisko nie uległo zmianie - przemoc nie jest rozwiązaniem. Mówimy to obu stronom" - oświadczył Steinmeier. Zwracając się bezpośrednio do prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, szef niemieckiego MSZ przestrzegł go przed "brutalną reakcją" władz, która mogłaby pociągnąć za sobą dalsze ofiary.
"Rząd ma obowiązek chronienia pokojowych demonstracji" - podkreślił Steinmeier. (PAP)
lep/ awl/ mc/
