Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: TK zdecyduje o udziale tureckich mediów w procesie neonazistki

0
Podziel się:

Turecka gazeta "Sabah" skierowała w sobotę do Niemieckiego Trybunału
Konstytucyjnego skargę, domagając się przyznania jej stałego miejsca na sali rozpraw podczas
procesu terrorystki Beate Zschaepe. Ofiarą zamachów niemieckich neonazistów padło ośmiu Turków.

Turecka gazeta "Sabah" skierowała w sobotę do Niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego skargę, domagając się przyznania jej stałego miejsca na sali rozpraw podczas procesu terrorystki Beate Zschaepe. Ofiarą zamachów niemieckich neonazistów padło ośmiu Turków.

Przed rozpoczynającym się 17 kwietnia procesem sąd w Monachium rozdzielił 50 stałych miejsc dla dziennikarzy według zasady "kto pierwszy ten lepszy".

Wielu wpływowym mediom, w tym BBC, "New York Times" czy "Neue Zuercher Zeitung", a także gazetom tureckim i greckim nie przyznano miejsc, przepustki otrzymało natomiast wiele mediów o mniejszym zasięgu, takich jak radio Arabella czy partyjne czasopismo SPD "Vorwaerts". W przeciwieństwie do innych procesów sąd nie zagwarantował puli przepustek dla mediów zagranicznych.

Jak powiedział reprezentujący turecką redakcję adwokat Ralf Hoecker, "Sabah" oraz inne zagraniczne media nie miały takich samych szans (jak media niemieckie) na złożenie wniosku o akredytację, ponieważ media niemieckie zostały poinformowane wcześniej o sposobie przyznawania akredytacji. Ponadto wybrany przez sąd sposób przydzielania akredytacji nie odpowiada szczególnej wadze procesu. "Sąd ma nadal szansę na rozdzielenie miejsc w sposób, który będzie zgodny ze znaczeniem procesu" - powiedział adwokat.

Rzecznik Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe powiedział agencji dpa, że sędziowie będą chcieli "w miarę możliwości" wydać wyrok jeszcze przed rozpoczęciem procesu.

Kwestia udziału tureckich dziennikarzy od tygodni kładzie się cieniem na przygotowaniach do procesu, uznawanego za jedno z najważniejszych wydarzeń w historii niemieckiego wymiaru sprawiedliwości ostatnich lat. W Niemczech mieszka około trzech milionów osób pochodzenia tureckiego.

Zschaepe oskarżona jest o współudział w zamordowaniu 10 osób, w tym ośmiu Turków. 38-letnia Niemka należała do organizacji Narodowosocjalistyczne Podziemie (NSU), której członkowie Uwe Boehnhardt i Uwe Mundlos zabili w latach 2000-2007 ośmiu tureckich drobnych przedsiębiorców i jednego greckiego restauratora oraz niemiecką policjantkę. Dokonali ponadto 15 napadów na banki i dwóch zamachów bombowych.

Obaj mężczyźni popełnili w listopadzie 2011 roku samobójstwo, otoczeni przez policję po nieudanym napadzie na bank. Zschaepe sama zgłosiła się wówczas na policję.

Razem z nią przed Wyższym Sądem Krajowym w Monachium będą odpowiadać cztery osoby oskarżone o udzielanie terrorystom pomocy.

Wielu polityków z różnych niemieckich partii apelowało w minionych dniach do sądu o znalezienie rozwiązania pozwalającego tureckim dziennikarzom na udział w procesie, argumentując, że ich nieobecność zaszkodzi wizerunkowi Niemiec w świecie.

Jak dotychczas sędziowie pozostają jednak nieugięci. Odmawiają przeniesienia rozprawy do innej większej sali poza budynkiem sądu. Nie godzą się też na transmisję na żywo do innej sali sądu. Za niezgodne z przepisami uznali sędziowie również propozycję niemieckich dziennikarzy, którzy zadeklarowali chęć odstąpienia swoich akredytacji tureckim kolegom.

Policja przez lata uważała, że zabici padli ofiarą porachunków mafijnych między rywalizującymi bandami cudzoziemców, ignorując przesłanki wskazujące na skrajnie prawicowe podłoże przestępstw. Niemieckie władze przyznały się do poważnych błędów w śledztwie. Prezydent Joachim Gauck i kanclerz Angela Merkel publicznie przeprosili rodziny ofiar za uchybienia.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)

lep/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)