Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: W Dolnej Saksonii rozpoczęły się wybory do landtagu

0
Podziel się:

W niemieckim kraju związkowym Dolna Saksonia rozpoczęły się w niedzielę
wybory do lokalnego parlamentu (landtagu), będące ważną próbą sił przed jesienną batalią o
Bundestag. Szanse rządzącej koalicji CDU/FDP i opozycji SPD i Zielonych na wygraną są wyrównane.

W niemieckim kraju związkowym Dolna Saksonia rozpoczęły się w niedzielę wybory do lokalnego parlamentu (landtagu), będące ważną próbą sił przed jesienną batalią o Bundestag. Szanse rządzącej koalicji CDU/FDP i opozycji SPD i Zielonych na wygraną są wyrównane.

Obaj kandydaci na urząd premiera Dolnej Saksonii, urzędujący szef rządu David McAllister z CDU i socjaldemokrata Stephan Weil, zabiegali do ostatniej chwili o poparcie wyborców.

54-letni burmistrz Hanoweru Weil w piątek przed jednym z centrów handlowych rozdawał przechodniom czerwone róże i słodycze; 42-letni McAllister, występując razem z liderem FDP Stefanem Birknerem, zachęcał mieszkańców Hanoweru do głosowania na CDU.

Los bardzo popularnego wśród mieszkańców landu McAllistera zależy od dobrego wyniku FDP. Jeżeli liberałowie przekroczą 5-procentowy próg wyborczy, to kierowana przez CDU koalicja rządowa pozostanie najprawdopodobniej przy władzy. Jeżeli natomiast FDP nie dostanie się do parlamentu, to CDU może - mimo spodziewanego wyniku powyżej 40 proc. - stracić władzę na rzecz SPD i Zielonych.

Poparcie dla FDP przez długi czas pozostawało na poziomie 2-3 proc., ostatnio wzrosło do 5 proc. Porażka FDP będzie oznaczała prawdopodobnie koniec kariery szefa partii Philippa Roeslera, obwinianego przez partyjnych kolegów za słabe wyniki partii, pełniącej w niemieckim systemie politycznym przez dziesięciolecia ważną funkcję "języczka u wagi".

Ewentualny sukces SPD i Zielonych w dolnosaksońskich wyborach byłby dla obu partii dobrym punktem wyjścia przed wyborami do Bundestagu na jesieni br. Socjaldemokraci i Zieloni chcą odebrać Angeli Merkel po ośmiu latach fotel kanclerza. Dotychczasowe sondaże są niekorzystne dla opozycji i nie dają jej większych szans na odsunięcie popularnej kanclerz od władzy.

W przypadku porażki SPD w niedzielnych wyborach w szeregach socjaldemokratów odżyje z pewnością dyskusja, czy wybór byłego ministra finansów Peera Steinbruecka na kontrkandydata Merkel był właściwą decyzją. Steinbrueck miał stać się lokomotywą wyborczą SPD i zapewnić jej zwycięstwo w wyborach do Bundestagu, jednak z powodu całego szeregu niefortunnych wypowiedzi w minionych tygodniach stał się dla partii, również w Dolnej Saksonii, raczej obciążeniem niż wsparciem.

Lokale wyborcze w Dolnej Saksonii będą otwarte do godz. 18. Uprawnionych do głosowania jest ponad 6 mln mieszkańców landu.(PAP)

lep/ awl/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)