# dochodzi stanowisko opozycyjnej SPD #
Szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle (FDP) potwierdził w poniedziałek, że nadal sprzeciwia się wejściu przewodniczącej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach do władz fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie".
Po posiedzeniu kierownictwa swej partii w Berlinie Westerwelle podkreślił, że fundacja, która stworzy w stolicy Niemiec ośrodek muzealno-dokumentacyjny poświęcony wysiedleniom Niemców, służyć ma pojednaniu.
"Dlatego jako minister spraw zagranicznych nie mogę podejmować decyzji, które stoją w sprzeczności z ideą pojednania - i ich nie podejmę" - oświadczył szef MSZ. Jak dodał, ze względu na historię stosunki niemiecko-polskie są wystarczająco trudne.
Jego zdaniem problematyczne jest to, że w latach 90. Erika Steinbach jako posłanka CDU głosowała w Bundestagu przeciwko uznaniu granicy polsko-niemieckiej na Odrze i Nysie. "Nie można podawać granicy w wątpliwość, nawet tylko teoretycznie" - ocenił.
We wtorek we Frankfurcie zbiera się prezydium Związku Wypędzonych, by przedyskutować kwestię nominowania Steinbach do rady fundacji.
Jej kandydaturę na jedno z trzech przysługujących Związkowi miejsc w tym gremium zgłoszono już na początku roku. BdV wycofał się jednak z tej nominacji wobec protestów Polski oraz współrządzącej wówczas Niemcami Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD). Miejsce Steinbach pozostało nieobsadzone. BdV liczył, że po wrześniowych wyborach i zmianie układu rządzącego ponownie deleguje przewodniczącą Związku do władz placówki.
Sama szefowa Związku sugerowała w niedzielę, że BdV może odłożyć decyzję, by dać koalicji rządzącej czas na znalezienie kompromisu.
Kwestia udziału Eriki Steinbach we władzach muzeum wypędzeń może być tematem dwudniowego zamkniętego posiedzenia rządu niemieckiego na zamku w Mesebergu niedaleko Berlina, które odbędzie się we wtorek i środę.
Rzecznik rządu powiedział w poniedziałek, że gabinet Angeli Merkel rozważy tę sprawę dopiero po decyzji BdV. Zgodnie z ustawą rząd zatwierdza skład rady fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie".
Steinbach ma poparcie ze strony bawarskiej chadecji CSU. Szef tej partii Horst Seehofer ostrzegł w miniony weekend, że jeśli Westerwelle zawetuje powołanie przewodniczącej BdV do władz fundacji, sprawa ta obciąży współpracę w ramach nowej koalicji. Seehofer zażądał także od kanclerz Merkel (CDU), by poparła Erikę Steinbach.
Z kolei będąca w opozycji Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) zażądała w poniedziałek od Merkel zakończenia "niegodnego sporu" o szefową BdV. "(Merkel) musi jasno postawić sprawę, że rząd federalny nie zgodzi się na nominację pani Steinbach do rady fundacji +Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie+" - oświadczył szef frakcji SPD, były minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier, cytowany przez agencję dpa.
"Utrzymujący się spór o panią Steinbach staje się obciążeniem stosunków niemiecko-polskich" - dodał.
Według Steinmeiera "Merkel dobrze wie, że nominacja Steinbach osłabi te siły w Polsce, które dążą do pojednania". "Lawirując (Merkel) unika być może krytyki wewnątrz własnej partii, ale szkodzi interesom naszego kraju" - ocenił polityk SPD.
Anna Widzyk (PAP)
awi/ mc/ gma/