Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Więcej szczegółów niedzielnej strzelaniny w Loerrach

0
Podziel się:

Kolejne szczegóły niedzielnej strzelaniny w szpitalu w Loerrach w
Badenii-Wirtembergii ujawnia w poniedziałek prokuratura i policja. Ustalono m.in., że 41-letnia
prawniczka Sabine R., która otworzyła tam ogień, przed sześciu laty przeszła w tym szpitalu
poronienie.

Kolejne szczegóły niedzielnej strzelaniny w szpitalu w Loerrach w Badenii-Wirtembergii ujawnia w poniedziałek prokuratura i policja. Ustalono m.in., że 41-letnia prawniczka Sabine R., która otworzyła tam ogień, przed sześciu laty przeszła w tym szpitalu poronienie.

Prokurator Dieter Inhofer, kierujący śledztwem, przyznał jednak, że nie wiadomo na razie, czy właśnie to było powodem, dla którego kobieta wbiegła na oddział ginekologii i zastrzeliła pielęgniarza.

Agencja dpa pisze, że kobieta żyła w separacji z mężem i spierała się z nim o prawo do opieki nad pięcioletnim synem. W niedzielę wieczorem zastrzeliła męża, gdy ten przyszedł odebrać syna, który weekend spędził z matką.

Syn również nie żyje, ale nie ustalono jeszcze, co było przyczyną śmierci. Nie wyklucza się, że chłopiec zginął w wyniku spowodowanej przez kobietę eksplozji i pożaru w mieszkaniu.

Po zastrzeleniu męża kobieta, uzbrojona z małokalibrowy pistolet i nóż, pobiegła do pobliskiego szpitala i zabiła 56-letniego pielęgniarza oraz raniła 18 osób. Obdukcja pielęgniarza wykazała rany kłute i rany postrzałowe głowy.

Przedstawiciele prokuratury poinformowali, że kobieta miała zezwolenie na pistolet, jako członkini koła strzeleckiego. Policja podkreśla, że funkcjonariusze, którzy ją zastrzelili, gdy otworzyła do nich ogień, działali w obronie własnej, a zarazem zapobiegli zapewne jeszcze większej tragedii. Ustalono, że kobieta wtargnęła do szpitala, mając ze sobą 300 sztuk amunicji. (PAP)

az/ mc/

7144679 7175427

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)