# dochodzi oświadczenie szefa MSZ #
29.05. Berlin (PAP) - Szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle poinformował we wtorek, że podjął decyzję o wydaleniu z RFN ambasadora Syrii. To reakcja władz Niemiec na masakrę w syryjskim mieście Hula, w której zginęło ponad 100 osób, w tym blisko 50 dzieci.
"Niemcy podejmują działania w porozumieniu ze swymi partnerami. Liczymy na to, że nasze jednoznaczne przesłanie nie trafi w próżnię w Damaszku" - oświadczył Westerwelle.
Według niego syryjski ambasador Radwan Lufti został wezwany we wtorek do MSZ w Berlinie i poinformowany, że uznano go za persona non grata. Ma on 72 godziny na opuszczenie Niemiec. Wcześniej informacje o wydaleniu ambasadora Syrii podała nieoficjalnie agencja dpa.
"Syryjski reżim ponosi odpowiedzialność za straszliwe zdarzenia w Huli. Ten kto gdziekolwiek w Syrii, nie zważając na rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ kieruje ciężką broń przeciwko własnemu narodowi, musi liczyć się z najcięższymi dyplomatycznymi i politycznymi konsekwencjami" - podkreślił szef niemieckiego MSZ, cytowany w komunikacie.
Dodał, że niemiecki rząd będzie naciskał na to, by Rada Bezpieczeństwa ponownie zajęła się sytuacją w Syrii. "Nie tylko w obliczu wydarzeń w Huli jest jasne, że Syria nie ma przyszłości pod rządami Asada. Trzeba utorować drogę prowadzącą do pokojowej transformacji w Syrii" - dodał Westerwelle.
Rada Bezpieczeństwa ONZ potępiła w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego syryjski reżim za masakrę w Huli, na zachodzie Syrii.
Obowiązujący formalnie w Syrii od 12 kwietnia rozejm między siłami reżimu Baszara el-Asada a powstańcami jest systematycznie naruszany.
O wydaleniu ambasadorów Syrii poinformowały we wtorek także Francja i Włochy.
Z Berlina Anna Widzyk (PAP)
awi/ ro/