Niecodzienne zdarzenie w niemieckim Essen. Stające przed warsztatem samochodowym trzy auta, dosłownie, zapadły się pod ziemię - i to, jak się później okazało, na głębokość aż ośmiu metrów.
Rzecznik miejscowej straży pożarnej wyjaśnił, że warsztat znajduje się na terenie dawnej kopalni węgla, więc przyczyną powstania potężnej dziury o głębokości ośmiu i szerokości dziewięciu metrów mogło być zawalenie się jednego z podziemnych korytarzy. Nie wykluczył jednak działania podziemnych wód.
W tym niecodziennym wypadku nikt na szczęście nie ucierpiał. Prawdopodobnie w samochodach, które zapadły się pod ziemię, nie było ludzi. (PAP)
sp/
8034351
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: