Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemiecki historyk: Powstanie Warszawskie wciąż mało znane

0
Podziel się:

Powstanie Warszawskie oraz jego wymiar wciąż jest wydarzeniem raczej
nieznanym szerszej opinii publicznej oraz względnie mało zbadanym w Niemczech - ocenia Dieter Pohl
z Instytutu Historii Współczesnej w Monachium.

Powstanie Warszawskie oraz jego wymiar wciąż jest wydarzeniem raczej nieznanym szerszej opinii publicznej oraz względnie mało zbadanym w Niemczech - ocenia Dieter Pohl z Instytutu Historii Współczesnej w Monachium.

Jak powiedział w rozmowie z PAP, temat powstania 1944 r. w zasadzie nie istnieje w niemieckich podręcznikach do historii, a w kulturze pamięci ważniejszą rolę ma powstanie w getcie warszawskim 1943 r.

"Wszystko zależy od tego, jak zdefiniujemy niemiecką opinię publiczną. O braku wiedzy na temat powstania 1944 r. nie można zapewne powiedzieć w przypadku ludzi zainteresowanych historią, opinii liberalno-lewicowej, gazet takich jak +Die Zeit+ czy Frankfurter Rudschau+" - ocenił Pohl.

Jak wyjaśnił, zasadniczo względnie szerzej w świadomości opinii publicznej w Niemczech obecny jest temat powstania w getcie warszawskim w 1943 r., które dosyć wcześnie pojawiło się w niemieckiej kulturze pamięci. Pierwsze uroczystości i wystawy upamiętniające to powstanie odbyły się w RFN już w 1963 r., czyli w 20 rocznicę. Getto warszawskie odgrywa dużą rolę w ikonografii dotyczącej Holokaustu; jedną z takich ikon stała się np. fotografia małego chłopca z getta z uniesionymi do góry rękami.

"Należy przypomnieć o geście kanclerza RFN Willy'ego Brandta, który 1970 r. ukląkł przed Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie. Janusz Korczak dostał w 1972 r. Pokojową Nagrodę Księgarzy Niemieckich" - dodał Pohl.

"W przypadku Powstania Warszawskiego wygląda to inaczej. Szerzej zajęto się tym tematem w 1994 r., gdy do Polski na obchody 50 rocznicy wybuchu powstania przyjechał ówczesny prezydent Niemiec Roman Herzog. Popełnił wówczas faux pas, myląc w wywiadzie Powstanie Warszawskie właśnie z powstaniem w getcie. Z kolei w 2004 r. w uroczystościach jubileuszowych wziął udział kanclerz Gerhard Schroeder, co wówczas było szeroko relacjonowane przez prasę w Niemczech" - dodał Pohl.

Jego zdaniem jedną z przyczyn względnie niewielkiej obecności Powstania Warszawskiego w kulturze pamięci Niemców jest także to, że rzadko jest ono tematem znanych filmów fabularnych; jednym z nielicznych był "Pianista" Romana Polańskiego. "W niemieckich podręcznikach szkolnych temat ten w zasadzie nie istnieje. Brakuje również ikonografii, takich jak znane w Polsce obrazy dzieci żołnierzy, a gdy w Niemczech mówi się o ruchu oporu, to zazwyczaj chodzi o niemiecki ruch oporu wobec reżimu narodowosocjalistycznego" - ocenił Pohl.

Jak dodał, niewielu historyków niemieckich zajmowało się historią Powstania Warszawskiego. Jedyną książkę w Niemczech na ten temat napisał historyk Hans von Krannhals w 1961 r., z ówczesnej perspektywy krytyczną wobec Wehrmachtu i niemieckiej polityki okupacyjnej. Dziś zajmuje się tym tematem kilku specjalistów od historii Polski.

Pohl przyznał, że przed pięciu lat "dość krytycznie" obserwował uroczystości z okazji 60. rocznicy wybuchu powstania i "heroizację" tego wydarzenia; podobną tendencję jego zdaniem widać było także podczas niemieckich obchodów w tym roku 60 rocznicy zamachu na Hiltera 20 lipca 1944 r. Zdaniem niemieckiego historyka, temat Powstania Warszawskiego w Polsce jest "jednoznacznie upolityczniony", co nasiliło się w okresie rządów PiS.

Anna Widzyk (PAP)

awi/ kar/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)