Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemiecko-rosyjski szczyt w cieniu kryzysu

0
Podziel się:

Kryzys gospodarczy i finansowy oraz jego konsekwencje dla współpracy Niemiec
i Rosji zdominują czwartkowy szczyt obu państw, który odbędzie się w zamku Schleissheim pod
Monachium.

Kryzys gospodarczy i finansowy oraz jego konsekwencje dla współpracy Niemiec i Rosji zdominują czwartkowy szczyt obu państw, który odbędzie się w zamku Schleissheim pod Monachium.

  1. rosyjsko-niemieckich konsultacjom międzyrządowym przewodniczyć będą kanclerz Angela Merkel i prezydent Dmitrij Miedwiediew. Zaplanowano rozmowę obu przywódców w cztery oczy, a także spotkania ministrów gospodarki, spraw wewnętrznych, środowiska, kultury oraz oświaty i badań.

Według rzecznika rządu w Berlinie Ulricha Wilhelma rozmowy dotyczyć będą aktualnych tematów międzynarodowych, jak Iran, północnokoreański program atomowy, proces pokojowy na Bliskim Wschodzie.

"Z uwagi na światową sytuację gospodarczą planowana jest intensywna wymiana ocen dotyczących kryzysu gospodarczego i finansowego" - poinformował rzecznik.

Jak dodał, przywódcy mają nawiązać także do szczytu G8 we włoskiej L'Aquili w zeszłym tygodniu i poruszyć kwestie walki z ociepleniem klimatu oraz przygotowań do szczytu G20 w Pittsburghu w USA jesienią.

Zdaniem eksperta z fundacji Bertelsmanna Corneliusa Ochmanna, w sferze gospodarki widać ostatnio "wiele napięć" między obu państwami.

"Recesja w Rosji odbija się gigantycznie na niemieckim eksporcie do Rosji, pojawiają się problemy z zapłatą za bieżący eksport. Niemieckie przedsiębiorstwa patrzą na rosyjskiego partnera bardziej krytycznie niż dotychczas" - ocenił Ochmann w rozmowie z PAP.

Według prognoz Banku Światowego PKB Rosji spadnie w 2009 r. o 7,9 proc., a recesja w Niemczech może sięgnąć ponad 6 proc. Komisja Wschodnia Niemieckiej Gospodarki szacuje, że w pierwszym kwartale tego roku eksport z Niemiec do Rosji spadł o 30 proc. Niemcy pozostają najważniejszym partnerem handlowym Rosji z wymianą o wartości 62,5 mld dolarów.

Ankieta przeprowadzona przez tę organizację pokazała, że 44 proc. niemieckich przedsiębiorstw sprzedających na rosyjski rynek przyznaje, iż w minionych miesiącach rosyjscy partnerzy albo anulowali zamówienia albo grożą ich odwołaniem. "Wartość anulowanych zamówień może już obecnie sięgać ponad pięciu miliardów euro" - szacuje Komisja Wschodnia w opublikowanym 8 lipca komunikacie.

Niemieckie przedsiębiorstwa liczą na to, że w czwartek rządy obu państw uzgodnią rozwiązanie dotyczące gwarancji finansowych, które pozwoliłyby rosyjskim firmom na sfinansowanie realizacji zamówień od niemieckich partnerów - poinformował szef Komisji Wschodniej Klaus Mangold.

Czwartkowy szczyt rosyjsko-niemiecki będzie ostatnim przed wrześniowymi wyborami w parlamentarnymi w Niemczech, które - według sondaży - doprowadzą do zmiany koalicji rządzącej w Berlinie; chadecja CDU/CSU chce utworzyć rząd z liberalną FDP, zaś socjaldemokratyczna SPD - jak wskazują sondaże - znajdzie się w opozycji.

Zdaniem Ochmanna, pomimo nowej konstelacji nie należy oczekiwać jednak wielkich zmian w polityce Niemiec wobec Rosji, nawet jeśli zabraknie przychylnego Moskwie szefa dyplomacji, socjaldemokraty Franka-Waltera Steinmeiera. "Niemiecka gospodarka nadal będzie naciskać na współpracę z Rosją" - ocenił ekspert.

Przypomniał, że w ostatnich latach rząd Angeli Merkel odszedł od prorosyjskiej polityki byłego socjaldemokratycznego kanclerza Gerharda Schroedera. Świadczyć o tym ma m.in. poparcie Niemiec dla krytykowanego przez Moskwę Partnerstwa Wschodniego UE czy dla projektu omijającego Rosję gazociągu Nabucco; umowę w sprawie jego budowy podpisano w poniedziałek w Ankarze.

"To głównie polityka Rosji doprowadziła do powstania inicjatywy Partnerstwa Wschodniego oraz projektu Nabucco" - ocenił Ochmann.

Były szef niemieckiej dyplomacji Joschka Fischer będzie lobbystą projektu, podobnie jak były kanclerz Schroeder zaangażowany jest w rosyjsko-niemieckie konsorcjum Nord Stream, budujące Gazociąg Północny. W Nabucco uczestniczy także niemiecki koncern RWE.

"Teraz bardziej widoczne jest to, że decyzje energetyczne z ostatnich lat nie były sterowane politycznie, tylko miały podłoże gospodarcze" - dodał Ochmann.

Anna Widzyk (PAP)

awi/ ro/

kryzys
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)