Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nieoficjalnie: premier zasugerował PSL objęcie resortu zdrowia

0
Podziel się:

#
dochodzą wypowiedzi polityków PSL, m.in.szefa Stronnictwa Waldemara Pawlaka
#

# dochodzą wypowiedzi polityków PSL, m.in.szefa Stronnictwa Waldemara Pawlaka #

09.11. Warszawa (PAP) - Premier Donald Tusk zasugerował w rozmowach o koalicji rządowej z PSL, że Stronnictwo mogłoby oddać jeden z resortów kierowanych dotąd przez przedstawiciela ludowców i objąć inny - Ministerstwo Zdrowia - dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do władz PSL.

W tym kontekście pojawia się nazwisko Władysława Kosiniak-Kamysza jako potencjalnego kandydata PSL na ministra zdrowia - informację taką podały we wtorek "Fakty" TVN.

Jeden z członków zarządu krajowego PO potwierdził nieoficjalnie PAP, że ze strony premiera padła propozycja dotycząca objęcia resortu zdrowia przez ludowców, ale - jak podkreślił rozmówca PAP - jest to jeden z kilku rozważanych wariantów i nic jeszcze nie jest przesądzone. W podobnym tonie wypowiadają się również nieoficjalnie ludowcy.

W środę o godz. 14 zbiera się Rada Naczelna PSL, by zatwierdzić koalicję rządową z PO. Natomiast od godz. 12 trwa posiedzenie Naczelnego Komitetu Wykonawczego Stronnictwa, na którym szef PSL Waldemar Pawlak informuje swoich kolegów o stanie rozmów koalicyjnych z Platformą.

Lider ludowców nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy przed rozpoczęciem spotkania kierownictwa swojej partii. Pytany, czy prawdą jest, że Tusk zaproponował porozumienie, w myśl którego ludowcy oddaliby resort pracy, a objęli resort zdrowia odpadł: "to nie są rozmowy na dyskusje w biegu". Po południu planowana jest konferencja prasowa Pawlaka.

Ludowcy cały czas powtarzają, że chcą zachowania resortów, którymi dotychczas kierowali - są to ministerstwa gospodarki, rolnictwa i pracy.

"Myślę, że jeszcze przedwcześnie określać jakie resorty będą przypisane poszczególnym koalicjantom, bowiem rozmowy szczegółowe będą się jeszcze odbywać. Teraz one nabiorą tempa, a to co właśnie słyszymy to medialne spekulacja" - mówił z kolei dziennikarzom wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak.

W jego ocenie uzgodnienia między koalicjantami będą znane bardzo szybko, a poinformuje o nich premier Donald Tusk. Grzeszczak oświadczył, że w umowie koalicyjnej będą określone resorty, za które będą odpowiadać PO i PSL, ale nie będzie w niej nazwisk.

"Określimy też priorytety w reformowaniu najważniejszych obszarów i wpiszemy do umowy zasadę wzajemnego zaufania, która się sprawdziła w poprzedniej kadencji" - podkreślił. Jego zdaniem porozumienie między PO i PSL może być podpisane już w przyszłym tygodniu.

"W moim przekonaniu jeszcze tylko jakieś drobne szczegóły odnośnie poszczególnych resortów (zostały do ustalenia - PAP), co będzie finansowane ze środków publicznych - to są tego typu historie, natomiast co do układu resortowego, to jest to pewne" - mówił dziennikarzom w środę przed południem polityk PSL Stanisław Żelichowski.

"My znamy wszystkich szczegółów i nie mamy żadnych zastrzeżeń" - dodał Żelichowski. Nie chciał jednak powiedzieć, czy jego koleżanka partyjna, szefowa resortu pracy Jolanta Fedak zachowa stanowisko.

Żelichowski przyznał jednak, że stan prawny w Polsce jest taki, że premier ma dość duże uprawnienia w sprawie tworzenia rządu.

"Państwo sądzicie, że przy rozmowach koalicyjnych najważniejsze jest +kto, na której gałęzi siądzie+. Tak nie jest. Rozmawiamy o programie, o tym jak wyjść z zawirowania, w którym się znaleźliśmy i do tego trzeba dobrać ludzi. To jest następny etap" - przekonywał polityk Stronnictwa.

Zapewniał jednak, że PSL wie, które resorty obejmie, natomiast pierwszy o składzie rządu powinien się dowiedzieć prezydent, a nie dziennikarze.

Dopytywany, czy możliwe jest, że Stronnictwo obejmie Ministerstwo Zdrowia powiedział, że on by się z tego cieszył, bo Polakom trzeba trochę optymizmu. (PAP)

stk/ mrr/ la/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)