Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO) ocenił najnowszy klip przygotowany przez PiS jako "wulgarny, niesmaczny i oparty na antyniemieckich fobiach". Jego bohaterem jest rzecznik rządu Paweł Graś występujący w roli dozorcy domu. Posłowie PiS podkreślają, że kreskówka w sposób humorystyczny odnosi się do niedawnych wydarzeń politycznych. Sam Graś powiedział PAP, że nie będzie komentował sprawy.
"Postanowiliśmy w formie lżejszej, humorystycznej przedstawić to, co się ostatnio wokół nas działo" - powiedział we wtorek PAP rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak. Prawo i Sprawiedliwość przygotowuje kolejne spoty; prawdopodobnie pod koniec tygodnia będzie można zobaczyć filmik z udziałem prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Animowany klip autorstwa PiS, pt. "Rzecznik polskiego rządu udaje się do pracy" można od poniedziałku oglądać na stronie YouTube. Nawiązuje on do opisywanej przez media sprawy korzystania przez Grasia z domu należącego do niemieckiego biznesmena.
Filmik zaczyna się od przyjazdu Grasia rządową limuzyną do domu; w dalszych sekwencjach minister przebrany w strój roboczy, z miotłą, zamiata podwórko i sprząta po psie. Po chwili pojawia się właściciel domu, ubrany w bawarski strój i z charakterystycznym wąsikiem, z piwem w ręku i mówi do Grasia: Gute Arbeit. Graś ściąga przed nim czapkę i roni łezkę. Kreskówka kończy się napisem: "Cuda się skończyły".
Odnosząc się do filmiku, Błaszczak powiedział, że kompromitującym dla polskiego rządu jest to, iż jeden z jego ministrów wykonuje pracę "dozorcy" nieruchomości, której właścicielem jest Niemiec.
Adam Hofman (PiS) podkreślił w rozmowie z PAP, że w niektórych sprawach, nawet tak poważnych jak kwestia mieszkania Grasia, pozostało im się tylko śmiać, bo żadnej reakcji ze strony premiera nie ma. "Pozostał nam śmiech przez łzy" - dodał.
"To jest prawda podana w wesołej formie. Tylko tyle nam pozostało, a że wakacje służą lżejszemu przekazywaniu informacji, postanowiliśmy tak to zrobić" - powiedział Hofman. Zaznaczył, że PiS chce także wyjść naprzeciw tym, którzy nie lubią ciężkiej polityki i debat, a z chęcią obejrzeliby coś zabawnego dotyczącego bieżących wydarzeń.
Pytany o charakterystyczny wąsik i związane z tym skojarzenia odparł, że jest to szukanie dziury w całym. "Wystarczy pojechać do Bawarii i można tam znaleźć wiele osób z takim wąsikiem" - mówił Hofman.
Innego zdania jest Niesiołowski, który uważa, że to typowy dla PiS "głupawy filmik". "Niemiec ma w nim wąsik, niedwuznacznie nawiązujący do Hitlera. PiS uwielbia pokazywać, że PO jest partią niemiecką, agenturalną. To żenujący przykład uprawiania polityki" - ocenił. (PAP)
joko/ mrr/ par/ jbr/