Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niesiołowski: spór o Traktat to spór o nasze funkcjonowanie w UE

0
Podziel się:

Spór dotyczący Traktatu Lizbońskiego to tak
na prawdę spór o pewien model naszego udziału w UE - ocenił w
czwartek wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski przedstawiając w
imieniu Prezydium Izby projekt rezolucji wzywającej prezydenta do
ratyfikacji Traktatu z Lizbony.

Spór dotyczący Traktatu Lizbońskiego to tak na prawdę spór o pewien model naszego udziału w UE - ocenił w czwartek wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski przedstawiając w imieniu Prezydium Izby projekt rezolucji wzywającej prezydenta do ratyfikacji Traktatu z Lizbony.

Niesiołowski przypomniał, że projekt rezolucji jest dokumentem Prezydium Sejm, ale przeciwko jego przyjęciu opowiedział się klub PiS.

"Spór tak naprawdę toczy się nie o to - jak niektórzy politycy twierdzą - że w gruncie rzeczy wszyscy są za ratyfikacją tego Traktatu, tylko przypadek Irlandii stworzył nową sytuację, tylko spór toczy się o pewien model naszego udziału w UE" - powiedział wicemarszałek Sejmu.

Jak ocenił, "wyraźnie było widać z jaką źle maskowaną radością, z jaką źle maskowaną satysfakcją" większość polityków PiS przyjęło wynik referendum w Irlandii.

"Z czego tu się cieszyć? Czy z tego, że 500 tys. Irlandczyków zablokowało wolę 500 mln pozostałych Europejczyków?" - pytał Niesiołowski.

"Czy naszą satysfakcją - kontynuował - ma być to, że pewien typ podejmowania decyzji, przypominającej liberum veto, które doprowadziło do nieszczęścia Polskę, ma funkcjonować w UE?"

W jego opinii, "korzyści ekonomiczne, społeczne, polityczne, jakie Polska odnosi z członkostwa w UE są oczywiste". Są to - jak mówił - transfery pieniędzy z budżetu Unii; wzrost gospodarczy wynoszący 6,5 proc. PKB w 2007; zwiększenie konsumpcji; spadek bezrobocia oraz obejmowanie przez Polaków stanowisk urzędniczych w strukturach UE.

Jego zdaniem oczywiste są także korzyści polityczne z członkostwa naszego kraju we Wspólnocie. "Udział Polski w UE, tak jak udział Polski w NATO, stanowi ostateczne dopełnienie prozachodniej orientacji naszej polityki, przekreślenie Jałty i spełnienie snu tych wszystkich pokoleń Polaków, którym nie było dane tego doczekać" - podkreślił wicemarszałek Sejmu.

Stwierdził, że jest dla niego niezrozumiałe i dziwne, że znajdują się ludzie "o ładnych życiorysach, o patriotycznych rodowodach i patriotycznych poglądach, którzy kwestionują tą zachodnią orientację naszej polityki".

"Kwestionowanie naszego udziału w Unii jest w gruncie rzeczy kwestionowaniem zachodniej orientacji, jest stwarzaniem jakiejś niebezpiecznej iluzji, że istnieje inna, rzekomo lepsza polityka zagraniczna, niż polityka atlantycka i prozachodnia" - oświadczył Niesiołowski.

Ocenił, że dla niego satysfakcja z powodu wyniku referendum w Irlandii jest niejasna. To co się stało - mówił - jest złe dla Polski. Podkreślił, że Traktat Lizboński jest pogłębieniem integracji europejskiej.

"Traktat oznacza pogłębianie integracji, zwiększanie bezpieczeństwa Polski i w perspektywie rozszerzenie UE. Twierdzenie, że nie należy tego Traktatu ratyfikować jest absolutnie działaniem przeciwko interesom żywotnym narodu i państwa polskiego" - powiedział polityk.

Podkreślił, że Traktat umożliwia dalsze rozszerzenie UE, w tym rozszerzenie na Wschód, o co Polska zabiega. Wypominał prezydentowi, że jeździ na Ukrainę, do Gruzji, ale jednocześnie blokuje ratyfikację Traktatu. "To jest działanie sprzeczne" - ocenił.

Pytał dlaczego mamy czekać na to co zrobi teraz - po odrzuceniu Traktatu w referendum - Irlandia. Według niego nieprawdą jest to, co mówią przeciwnicy Traktatu, że proces ratyfikacji został zatrzymany. "Dlaczego po wyniku referendum w Irlandii Traktat był ratyfikowany np. na Cyprze, np. w Wielkiej Brytanii?" - stawiał pytanie.

"Twierdzenie, że istnieje pewna wiedza objawiona, która nie wiem w jaki sposób, ale rozumiem, że w mistyczny, objawia się politykom PiS, która jest niedostępna takim ignorantom jak pan Sarkozy (...) jak politycy brytyjscy, jak pani Merkel (...) jest mało przekonywujące. To jest słaby argument, że wszyscy inni się mylą" - stwierdził wicemarszałek Sejmu.

Ironizował, że cała Europa, która chce ratyfikacji Traktatu się myli, a jedynie PiS "posiada klucz mądrości" i uważa, że ten proces trzeba wstrzymać i poczekać na decyzje zapadające poza Polską.

"Także dlatego przychylamy się, trzy kluby, które stoją na stanowisku, że proces ratyfikacji powinien być kontynuowany, że wynik referendum w Irlandii nie zakończył tego procesu. Chcemy żeby z Polski poszedł jasny sygnał polityczny, że Polska stoi po stronie UE, rozwoju instytucji, a nie blokowania" - dodał.

Jak zaznaczył, Traktat odpowiada polskiej racji stanu, a jego poparcie stanowi logiczne zwieńczenie naszej obecności w UE. "Zwracamy się do pana prezydenta, aby ratyfikował niezwłocznie ten Traktat, aby nie blokował, nie szkodził Polsce" - powiedział. (PAP)

stk/ mok/ par/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)