28.2.Moskwa (PAP) - Rosja nie ma co marzyć o takich wpływach politycznych w krajach byłego obozu socjalistycznego, jakie miał ZSRR - zauważa we wtorek "Niezawisimaja Gazieta", nawiązując do rozpoczynającej się w tym dniu podróży prezydenta Władimira Putina na Węgry i do Czech.
Zdaniem dziennika, Moskwa liczy natomiast na to, że "zamiast czołgów do Pragi i Budapesztu mogą wejść rosyjskie koncerny i banki". "Rosyjski prezydent będzie pomagać rosyjskiemu biznesowi w zwiększaniu skali ekspansji na rynki byłych członków Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej i Układu Warszawskiego" - pisze "Niezawisimaja Gazieta".
Według dziennika, jednym z głównych tematów rozmów Putina w Budapeszcie i Pradze będą problemy energetyczne, gdyż "Węgry i Czechy są kluczowymi odbiorcami rosyjskich nośników energii w Europie Środkowej".
Wśród "aktualnych projektów" rosyjskiego biznesu na Węgrzech "Niezawisimaja Gazieta" wymienia też rekonstrukcję budapeszteńskiego metra i modernizację elektrowni atomowej w Paks. Odnotowuje również, że Putinowi towarzyszyć będzie m.in. prezes Łukoilu Wagit Alekpierow, który w ubiegłym tygodniu wyraził zainteresowanie zwiększeniem obecności tego koncernu naftowego na Węgrzech.
W Pradze - jak pisze "Niezawisimaja Gazieta" - Putin będzie rozmawiać m.in. o dostawach rosyjskiego gazu ziemnego. W 2013 roku wygasa wieloletni rosyjsko-czeski kontrakt gazowy.(PAP)
mal/ kan/