Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

NIK krytykuje zasady i praktykę uzyskiwania billingów

0
Podziel się:

NIK krytykuje zasady i praktykę uzyskiwania billingów obywateli. Izba
postuluje, aby niezależny organ mógł kontrolować zasadność ich pobierania; by niszczono
niepotrzebne dane telekomunikacyjne, a obywatel wiedział - choćby post factum - że jego dane
pobrano.

NIK krytykuje zasady i praktykę uzyskiwania billingów obywateli. Izba postuluje, aby niezależny organ mógł kontrolować zasadność ich pobierania; by niszczono niepotrzebne dane telekomunikacyjne, a obywatel wiedział - choćby post factum - że jego dane pobrano.

We wtorek prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski powiedział, że obowiązujące przepisy nie chronią dostatecznie praw i wolności obywatelskich przed ingerencją państwa.

Do Sejmu tego dnia trafił raport Izby nt. pobieranych przez dziesięć służb specjalnych, sądy i prokuratury danych telekomunikacyjnych, którymi są informacje o właścicielu danego numeru telefonu komórkowego, wykazy połączeń, dane o lokalizacji telefonu w konkretnym czasie oraz numer IP komputera. NIK przeprowadziła audyt w policji, CBA, ABW, SKW, SG, ŻW, Ministerstwie Finansów, Urzędzie Komunikacji Elektronicznej, wybranych sądach i prokuraturach.

Kwiatkowski przedstawił stwierdzone przez NIK nieprawidłowości, choć przyznał, że generalnie cały system oceniono pozytywnie. Nieprawidłowości to: żądanie przez służby od operatorów danych starszych niż przewiduje prawo (można pytać tylko o dane z 12 miesięcy); zwracanie się o dane przez sądy prowadzące sprawy rozwodowe bez pytania o zgodę abonenta - według Kwiatkowskiego "na szczęście" operatorzy odmówili; przekazywanie przez operatorów danych szerszych niż chciały służby (według NIK UKE wszczął już postępowania w takich sprawach); nieusuwanie zbędnych danych; pozyskiwanie danych przez nieuprawnionych funkcjonariuszy; żądanie przez sądy ujawnienia treści smsów w sprawach cywilnych (jest to możliwe tylko przy najpoważniejszych przestępstwach); nieinformowanie obywateli przez sądy i prokuratury o pozyskiwaniu ich billingów (według Kwiatkowskiego już to naprawiono; mają też być szkolenia dla sędziów).

NIK ustalił, że opracowywane przez UKE, a następnie prezentowane na forum UE statystyki billingów w Polsce nie dają prawdziwego obrazu sytuacji, bo prezentowane informacje były niepełne, a przedstawiane dane - nieporównywalne. Kwiatkowski powiedział, że dlatego jakiekolwiek wnioskowanie statystyczne na temat pobierania billingów jest nieuprawnione.

Prezes NIK wyjaśnił, że nie ma wspólnej metodologii - niektóre służby np. wysyłają wiele zapytań dotyczących tego samego numeru równocześnie do wielu operatorów, a gdy w grę wchodzi pozyskanie danych za okres dłuższy niż trzy miesiące służby formułują kolejne pytania o ten sam numer. Z kolei są też podmioty, które uznają za jedno zapytanie wiele wniosków co do jednego numeru telefonu.

Uprawnienia służb do pozyskiwania danych telekomunikacyjnych wymagają pilnego doprecyzowania - uważa Kwiatkowski. Dodał, że brakuje niezależnego organu, który weryfikowałby zasadność pozyskiwania, przetwarzania i archiwizowania danych teleinformatycznych. Prezes NIK dodał, że nie wskazuje czy taką funkcje miałyby pełnić sądy - jak chcą organizacje pozarządowe.

Wśród rekomendacji Izby jest też postulat doprecyzowania zakresu i celu pozyskiwania tych danych, poprzez stworzenie katalogu spraw, na potrzeby których mogą być one pozyskiwane.

Inna rekomendacja NIK to wprowadzenie gwarancji niszczenia zbędnych billingów. Prezes NIK ujawnił, że SKW zaznaczyła, że "z uwagi na specyfikę zainteresowań SKW zniszczenie tego typu danych mogłoby spowodować ograniczenie możliwości operacyjnych wobec prowadzonych rozpracowań". Kwiatkowski dodał, że "jest to sytuacja absolutnie nie do przyjęcia; sytuacja radykalnego ograniczenia praw, wolności i swobód obywatelskich". Podkreślił, że najlepiej "billingowe" procedury przestrzegane są w ABW, ale "nie było służby bez nieprawidłowości".

Zdaniem NIK osoby, których billingi służby pozyskały, powinny być o tym informowane, najpóźniej po zakończeniu postępowania. Według NIK brak też systemu zbierania informacji o zakresie pozyskiwanych danych, co skutkuje brakiem rzetelnej informacji, jakie dane, w jakiej wielkości i w jaki sposób zostały pozyskane przez służby. Prezes Izby uważa, że potrzebne jest też wprowadzenie dodatkowych gwarancji dla osób wykonujących zawody zaufania publicznego. "Informacje, które pozyskują służby poprzez identyfikację numerów, mogą stanowić naruszenie tajemnicy adwokackiej, jak i tajemnicy źródła dziennikarskiego" - zaznaczył. (PAP)

sta/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)