Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

NIK pozytywnie ocenia organizację wyścigów konnych

0
Podziel się:

Najwyższa Izba Kontroli mimo stwierdzonych nieprawidłowości pozytywnie
oceniła organizację wyścigów konnych w Polsce, skrytykowała zaś zarządzanie nieruchomościami
przeznaczonymi do ich przeprowadzania - poinformował przedstawiciel delegatury NIK Mirosław Hamera.

Najwyższa Izba Kontroli mimo stwierdzonych nieprawidłowości pozytywnie oceniła organizację wyścigów konnych w Polsce, skrytykowała zaś zarządzanie nieruchomościami przeznaczonymi do ich przeprowadzania - poinformował przedstawiciel delegatury NIK Mirosław Hamera.

Jak mówił Hamera podczas środowego posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa, NIK skontrolował obiekty wyścigów konnych z własnej inicjatywy kierując się jedynie sugestią posłów. Okres kontroli obejmuje lata 2009-2012. W Polsce znajdują się zaledwie trzy tory wyścigowe: w Warszawie, Sopocie i Wrocławiu. Najważniejszym torem jest obiekt na Służewcu w Warszawie, na którym jest organizowane najwięcej gonitw.

Według NIK w badanym okresie nie rozwiązano podstawowych problemów związanych z organizowaniem wyścigów konnych, które wynikają z wieloletniego kryzysu tej dyscypliny sportu. Urządzanie wyścigów konnych oraz zarządzanie nieruchomościami torów wyścigów konnych było działalnością deficytową, wymagającą dofinansowania z innych źródeł - zaznaczył Hamera. Dodał, że dodatkowym problemem dla większości podmiotów zajmujących się organizacją wyścigów konnych jest konieczność poniesienia wielomilionowych nakładów na przeprowadzenie remontów obiektów znajdujących się na terenie nieruchomości torów wyścigów konnych. W przypadku Służewca wydatki na remonty są szczególnie duże, gdyż są to obiekty będące pod nadzorem konserwatora zabytków.

Od 2008 r. organizatorem wyścigów konnych na Służewcu jest Totalizator Sportowy. Spółka ta podpisała wówczas z Polskim Klubem Wyścigów Konnych (PKWK) umowę na wydzierżawienie terenu wyścigów. Jest to 138 hektarów gruntów, którymi zarządzał PKWK na mocy ustawy z 2001 r. o wyścigach konnych.

Zdaniem Izby zaangażowanie się Totalizatora Sportowego w organizowanie wyścigów konnych w Warszawie powstrzymało stopniowy upadek tej działalności w Polsce. Pozwoliło również na podjęcie działań w celu zahamowania postępującej degradacji zabytkowych obiektów toru wyścigów konnych na Służewcu.

Teren wyścigów konnych na Służewcu nadal jest własnością Skarbu Państwa, Totalizator Sportowy podpisując umowę dzierżawy zobowiązał się do organizowania tam wyścigów, inwestycji na tym terenie oraz do zwiększenia wpływów z organizacji wyścigów - stwierdził Grzegorz Barszcz z Ministerstwa Skarbu Państwa. Poinformował, że Totalizator przygotował strategię ożywienia działalności Służewca, która jednak wymaga pozyskania partnerów biznesowych. Szacunkowy koszt inwestycji wyniesie 600-800 mln zł.

W opinii wiceministra rolnictwa Kazimierza Plockego współpraca resortu z PKWK układa się dobrze. Klub składa co roku sprawozdania. Największym problemem jest finansowanie jego działalności. Poinformował, że resort nie pracuje nad zmianą ustawy o wyścigach konnych.

Obecny na posiedzeniu komisji przewodniczący Rady PKWP Andrzej Wójtowicz powiedział, że nowo wybrana Rada Klubu podjęła w tym tygodniu uchwałę z wnioskiem o pilną zmianę ustawy o wyścigach konnych. Proponuje ona m.in. przeniesienie przepisów dotyczących zakładów wzajemnych do ustawy o wyścigach konnych. Jego zdaniem umożliwi to finansowanie wyścigów konnych. Wnioskował też o większe uprawnienia dla PKWK dotyczące np. ustalanie regulaminu wyścigów, co obecnie reguluje rozporządzenie ministra rolnictwa.

Konieczność nowelizacji ustawy o wyścigach konnych widzi także wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Koni Wyścigowych Wiesław Saniewski. Jego zdaniem wyścigi konne nie powinny być w gestii ministra rolnictwa, który nic nie ma wspólnego ze sportem, ale ministra sportu. Uważa on, że w kraju nie ma żadnej polityki dotyczącej rozwoju wyścigów.

Krytycznie o działaniach resortu dotyczącej wyścigów wypowiadał się także były poseł Jacek Soska. Stwierdził on, że budżet przeznacza ogromne środki na ratowanie zabytków na Służewcu, które w ogóle nie mają żadnego wpływu na rozwój wyścigów i hodowli koni.

W innych krajach, które nie mają tak dużych tradycji w hodowli koni organizacja wyścigów konnych udaje się, w Polsce wygląda na to, że do tego hazardu trzeba dopłacać, ocenił poseł Krzysztof Ardanowski (PiS). "Wydaje mi się, że jest jakieś +drugie dno+" (...), bo nie jest możliwe, żeby tego problemu nie można było rozwiązać" - dodał. Może komisja rolnictwa musi się stać "detonatorem", który doprowadzi do szybkiego rozwiązania problemu wyścigów, bo inaczej po raz kolejny posłowie będą słuchać o ich upadku - stwierdził poseł.

Posłowie ustalili, że po uzyskaniu odpowiedzi od resortów (rolnictwa, skarbu i finansów oraz NIK) na liczne pytania zadane podczas posiedzenia komisji podejmą decyzję o dalszej formie monitorowania tego problemu.(PAP)

awy/ mki/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)