Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

NIK: za autostrady przepłacono 200 mln zł

0
Podziel się:

#
dochodzi stanowisko Autostrady Wielkopolskiej S.A.
#

# dochodzi stanowisko Autostrady Wielkopolskiej S.A. #

09.09. Warszawa (PAP) - Zaniedbania urzędników Ministerstwa Infrastruktury i GDDKiA spowodowały, że koncesjonariusze autostrad A2 i A4 otrzymali nienależne im ok. 200 mln zł - poinformowała w czwartek NIK. Resort nie zgadza się z zarzutami Izby.

NIK skierowała do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Miałoby ono polegać na wyrządzeniu szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, w związku z nadużyciem przez nich uprawnień lub niedopełnieniem obowiązków służbowych.

Jak wyjaśniła NIK, chodzi o system rozliczeń rekompensat za bezpłatne przejazdy autostradami samochodów, które miały opłacone tzw. winiety. W Polsce do 2005 r. za przejazd autostradami pobierane były zarówno opłaty za korzystanie z dróg krajowych (tzw. opłaty winietowe), jak i opłaty za przejazd autostradami. System ten był niezgodny z prawem UE. Z tego powodu wprowadzono przepisy zwalniające z opłat za przejazd autostradami samochody z winietą. Mogły one poruszać się autostradami za okazaniem zakupionej karty opłaty drogowej, a spółce eksploatującej autostradę miała przysługiwać ze strony Skarbu Państwa rekompensata za utracone środki finansowe.

Jak wykazała kontrola, przeprowadzona od 15 października do 30 grudnia 2009 r., urzędnicy MI oraz GDDKiA nie zabezpieczyli odpowiednio interesu Skarbu Państwa i nie zapewnili rzetelnego rozliczania rekompensat. Np. aneks do umowy z koncesjonariuszem autostrady A2 od początku zawierał zapisy niekorzystne dla strony państwowej oraz niezgodne z obowiązującym prawem. Doprowadziło to do sytuacji, w której państwo wypłaciło firmie Autostrada Wielkopolska S.A. nadpłatę, sięgającą na koniec listopada 2009 r. ok. 170 mln zł.

Zarząd spółki AW S.A. w opublikowanym w czwartek stanowisku podkreślił, że rozliczenia ze stroną rządową za przejazdy samochodów ciężarowych przez płatne odcinki A2 prowadzone są zgodnie z prawem i z umową podpisaną pomiędzy AW S.A. i GDDKiA w 2005 r.

"Rzetelność i przejrzystość modelu finansowego, na podstawie którego dokonano wyliczeń stawek rozliczeniowych stosowanych do zwrotu środków za przejazd pojazdów posiadających ważne winiety, została potwierdzona akceptacją międzynarodowych instytucji finansowych, w tym Europejskiego Banku Inwestycyjnego" - napisano.

Zarząd spółki poinformował też, że kwoty przekazywane przez stronę publiczną z tego tytułu były i są wykorzystywane na pokrycie kosztów eksploatacji, spłatę kredytów i rozwój autostrady.

W przypadku autostrady A4 NIK zarzuciła GDDKiA, że dopuściła do nadpłaty 31 mln zł wypłacanych koncesjonariuszowi, spółce SAM S.A.

W odpowiedzi na zarzuty NIK resort infrastruktury odsyła do korespondencji z Izbą z 9 sierpnia br. W piśmie skierowanym do wiceprezesa NIK, wiceminister infrastruktury Radosław Stępień uznaje za nieuzasadnione skierowanie przez NIK sprawy do prokuratury. Według niego, wniosek NIK wynika z fragmentarycznej oceny stanu faktycznego i przyjęcia nieadekwatnych założeń do kontroli. W piśmie Stępień przedstawił szczegółowo sytuację dotyczącą autostrad A1, A2 i A4 oraz mechanizm rozliczeń między stroną publiczną a firmami, które pobierają opłaty za przejazd tymi autostradami.

Stępień, odnosząc się do zarzutów stawianych w przypadku A2, napisał, że decyzja podjęta przez ministra infrastruktury w listopadzie 2008 r. o uchyleniu się od skutków prawnych zawarcia aneksu, była korzystna z punktu widzenia interesów Skarbu Państwa. NIK wskazała, że minister w listopadzie 2008 r. uznał, że został wprowadzony w błąd i uchylił się od skutków zawartej ze spółką umowy, zastrzegając, że wypłacane kwoty rekompensat mogą podlegać zwrotowi jako świadczenie nienależne.

Odnosząc się do zarzutów związanych z autostradą A4 Stępień napisał, że środki przekazane koncesjonariuszowi tytułem rozliczenia rekompensat zostały w całości odzyskane przez stronę publiczną.

Rzecznik GDDKiA Marcin Hadaj powiedział PAP, że stanowisko Dyrekcji jest zbieżne w 100 proc. ze stanowiskiem resortu infrastruktury. "Kontrola w pierwszej kolejności dotyczy MI, a potem GDDKiA" - dodał. (PAP)

ral/ aop/ rpo/ her/ je/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)