Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nowa Zelandia: Atak hakerów na strony premiera i partii rządzącej

0
Podziel się:

Grupa hakerów z grupy Anonymous włamała się na strony internetowe
m.in. premiera Nowej Zelandii i partii rządzącej w tym kraju, protestując przeciwko planowanej
ustawie dotyczącej śledzenia obywateli w sieci - podała we wtorek agencja Reuters.

Grupa hakerów z grupy Anonymous włamała się na strony internetowe m.in. premiera Nowej Zelandii i partii rządzącej w tym kraju, protestując przeciwko planowanej ustawie dotyczącej śledzenia obywateli w sieci - podała we wtorek agencja Reuters.

O włamaniu na 14 stron powiązanych z władzami, w tym z centroprawicową Partią Narodową Nowej Zelandii, hakerzy poinformowali w materiale umieszczonym na portalu YouTube. Zaatakowana została m.in. strona premiera Johna Keya oraz ministra finansów Billa Englisha.

Grupa Anonymous zaznaczyła, że przeprowadzone przez nią ataki to wyraz sprzeciwu wobec przygotowywanej ustawy pozwalającej na śledzenie obywateli w internecie. Kontrowersyjny projekt przewiduje, że Rządowe Biuro Bezpieczeństwa Komunikacji (GCSB) może śledzić aktywność internetową obywateli i mieszkańców Nowej Zelandii. Obecnie GCSB jest uprawnione jedynie do monitorowania aktywności internetowej zagranicznych podmiotów.

Przygotowywaną ustawę, w myśl której Biuro ma stanowić wsparcie techniczne dla policji i służb specjalnych w walce z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością, hakerzy nazwali "nędznym kawałkiem legislacji".

W ubiegłym roku premier Key przyznał, że GCSB mogło naruszyć prawo, podsłuchując rozmowy osób pracujących dla zamkniętego obecnie portalu wymiany plików Megaupload.

Założyciel tego serwisu Kim Dotcom, przeciwnik wprowadzenia ustawy, skrytykował na Twitterze ataki grupy Anonymous: "Włamanie na strony rządowe będzie pretekstem dla premiera Johna Keya, aby wprowadzić ustawę. Zaprzestańcie proszę tych działań". (PAP)

amy/ akl/ ap/

14288796

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)