Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nowicka: ojcostwo tak, ale nie za wcześnie

0
Podziel się:

Wszystkim nam zależy, żeby dzieci rodziło się więcej, ale powinny rodzić
się wtedy, gdy rodzice są na to gotowi - mówiła wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka na konferencji
inaugurującej projekt, który ma przygotowywać chłopców z zakładów poprawczych do roli ojców.

Wszystkim nam zależy, żeby dzieci rodziło się więcej, ale powinny rodzić się wtedy, gdy rodzice są na to gotowi - mówiła wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka na konferencji inaugurującej projekt, który ma przygotowywać chłopców z zakładów poprawczych do roli ojców.

Nowicka zorganizowała w poniedziałek w Sejmie konferencję pod hasłem "Ojcostwo tak, ale nie za wcześnie". Do udziału w niej zaprosiła wychowanków Zakładu Poprawczego w Raciborzu, którzy będą uczestniczyć w projekcie "Gdy zostanę mamą, gdy zostanę tatą" Fundacji "Po Drugie".

"Wszyscy chcemy, by w Polsce rodziło się więcej dzieci, ale wszyscy też zgadzamy się chyba z tym, że powinny one przychodzić na świat, gdy ich rodzice są na to w pełni przygotowani - zarówno pod względem psychicznym jak i ekonomicznym. Jednak w naszym kraju nie ma polityki zapobiegającej przedwczesnemu rodzicielstwu" - mówiła Nowicka.

Dodała, że działania z tym związane prowadzą głównie organizacje pozarządowe. Wciąż mają one charakter projektowy, a nie systemowy, nie obejmują wszystkich dzieci i nie docierają do wszystkich placówek edukacyjnych.

Jedną z organizacji, która podejmuje działania mające zapobiegać przedwczesnemu rodzicielstwu, jest Fundacja "Po Drugie". Ze swoim projektem "Gdy zostanę mamą, gdy zostanę tatą" dociera do wychowanków placówek resocjalizacyjnych.

"Chcemy, żeby zajęcia prowadzone w ramach projektu były przestrogą, ale także uczyły odpowiedzialności. Ważna jest profilaktyka - żeby młodzi ludzie zastanowili się, czy są gotowi na bycie rodzicem. W ramach projektu prowadzona jest edukacja seksualna, ale także informacje na temat przebiegu ciąży, nauka opieki nad noworodkiem" - mówiła prezeska fundacji Agnieszka Sikora.

Jak potrzebne są tego typu zajęcia, było widać, gdy po sali, w której odbywała się konferencja, krążyła lalka używana w projekcie - wiele osób, zarówno młodzież z Raciborza jak i część zaproszonych gości, nie wiedziało nawet, jak ją trzymać. "Z prawdziwym dzieckiem jest jeszcze trudniej" - przekonywała Sikora.

Także dyrektor zakładu w Raciborzu Grzegorz Bulenda uznał, że jego wychowankom przydadzą się tego typu zajęcia. "Choć ten program jest tylko namiastką wychowania dziecka, trwa kilka dni, może uświadomić jedną rzecz: czy jestem gotowy na wychowanie dziecka, czy jeszcze jestem niedojrzały. Jak reaguję na płacz dziecka, czy mnie denerwuje, czy jestem w stanie tak zareagować, by dziecko przestało płakać? To są odpowiedzi bardzo istotne" - mówił.

"Jesteśmy pełni obaw, ale ja uważam, że program jest dobry, bo nie zakłada złych wyników. Nawet jeśli okaże się, że wychowanek nie dorósł do roli ojca, to też jest dla niego bardzo cenna wiedza" - dodał Bulenda.

Jak podkreślił, młodzi ludzie często bardzo nieodpowiedzialnie i przypadkowo podejmują współżycie, a dzieci, które przychodzą na świat w konsekwencji takich kontaktów, skazywane są często na życie w niepełnych rodzinach albo w placówkach lub rodzinach zastępczych.

Zaznaczył, że każde działanie, które uczy odpowiedzialności, może przyczynić się do tego, że jego podopieczni nie będą powtarzali błędów swoich rodziców i nie powielą niewłaściwych wzorów wyniesionych z domu, a to daje im większe szanse na sukces w dorosłym życiu.

Chłopcy, którzy mają brać udział w projekcie, mówili, że chętnie sprawdzą, jak to jest, opiekować się niemowlęciem, ale przyznawali, że są pełni obaw. "Chciałbym się nauczyć karmić, przewijać, ale to będzie moje pierwsze spotkanie z dzieckiem. Boję się, co będzie, jak zacznie płakać w nocy" - mówił Łukasz.

Jak poinformowała Sikora, jej fundacja nie dysponuje danymi, ilu chłopców z zakładów poprawczych zostaje ojcami, ma jednak dane dotyczące dziewcząt. Wynika z nich, że rocznie ok. 60 wychowanek zakładów resocjalizacyjnych zachodzi w ciążę, mniej więcej drugie tyle już jest matkami. Przeważająca większość nie może wychowywać swoich dzieci, najczęściej trafiają one do rodzin zastępczych lub do adopcji.

Podczas konferencji Nowicka wskazywała na konieczność wprowadzenia do wszystkich placówek edukacyjnych rzetelnej edukacji seksualnej dostosowanej do wieku uczniów. Przypomniała, że złożyła projekt w tej sprawie, który wciąż czeka na rozpatrzenie przez Sejm. (PAP)

akw/ abr/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)