Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nowojorskie spotkanie przywódców Chin i Japonii

0
Podziel się:

Sprawy budowy stosunków wzajemnego zaufania, zacieśnienia
regionalnej współpracy oraz kwestie denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego były przedmiotem w
poniedziałek wieczorem w Nowym Jorku pierwszego spotkania nowego premiera Japonii Yukio Hatoyamy z
prezydentem Chin Hu Jintao.

Sprawy budowy stosunków wzajemnego zaufania, zacieśnienia regionalnej współpracy oraz kwestie denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego były przedmiotem w poniedziałek wieczorem w Nowym Jorku pierwszego spotkania nowego premiera Japonii Yukio Hatoyamy z prezydentem Chin Hu Jintao.

Do rozmowy obu przywódców doszło na marginesie sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Spotkanie stanowiło debiut szefa rządu japońskiego, który objął urząd po niedawnym zwycięstwie swej Partii Demokratycznej w wyborach do izby niższej parlamentu.

Hatoyama jeszcze przez wyborami zapowiadał odejście od ścisłych więzi Japonii z USA i zacieśnianie kontaktów z państwami azjatyckimi. Po rozmowie w Nowym Jorku powiedział dziennikarzom, że zaproponował Hu "nawiązanie stosunków, opartych na braterskich zasadach".

Hatoyama powtórzył również, iż dążyć będzie do realizacji idei budowy w regionie stowarzyszenia, opartego na wzorach Unii Europejskiej - Stowarzyszenia Azji Wschodniej. Nowy premier Japonii przyznał, iż między dwoma krajami istnieją sporne problemy, jednakże "należy je przezwyciężyć i zbudować stosunki, oparte na wzajemnym zaufaniu" - zaznaczył.

Hu przyznał ze swej strony, że stosunki chińsko-japońskie mają zasadnicze znaczenie dla Pekinu. Zaznaczył jednak, iż konieczne jest doprowadzenie do ich poprawy poprzez rozszerzenie kontaktów. Chiński przywódca podkreślał znaczenie współpracy z Tokio w kwestii Korei Północnej i zapewnienia, iż na Półwyspie Koreańskim nie będzie broni atomowej. Hu - jak podaje agencja Kyodo - miał nazwać Hatoyamę "dobrym, starym przyjacielem Chińczyków".

Hatoyama miał zapewnić swego chińskiego rozmówcę, iż w przeciwieństwie do niektórych swych poprzedników na urzędzie premiera nie będzie oficjalnie odwiedzać tokijskiej świątyni Yasukuni, uważanej przez kraje azjatyckie za symbol agresywnych działań Japonii w przeszłości. Tu bowiem znajdują się tablice upamiętniające 14 osób, uznanych za zbrodniarzy wojennych. (PAP)

hb/ ap/

4792561 4792678 4792616

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)