Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nowy film Smarzowskiego - "Drogówka" - trafi do kin 1 lutego

0
Podziel się:

Nowy film Wojciecha Smarzowskiego, "Drogówka", historia siedmiorga
policjantów, z których jeden podejrzany jest o zabójstwo, trafi do kin 1 lutego. W obsadzie są
m.in. Bartłomiej Topa, Arkadiusz Jakubik i Eryk Lubos. Akcja rozgrywa się w Warszawie.

Nowy film Wojciecha Smarzowskiego, "Drogówka", historia siedmiorga policjantów, z których jeden podejrzany jest o zabójstwo, trafi do kin 1 lutego. W obsadzie są m.in. Bartłomiej Topa, Arkadiusz Jakubik i Eryk Lubos. Akcja rozgrywa się w Warszawie.

"Po +Róży+ zapragnąłem zrobić film diametralnie inny. Poza tym - chciałem nakręcić film o korupcji. Kiedy myślimy o korupcji, do głowy przychodzi tylne siedzenie radiowozu" - opowiadał we wtorkowej rozmowie z PAP Smarzowski, który wyreżyserował "Drogówkę" na podstawie własnego scenariusza.

"Drogówka" to historia siedmiorga policjantów ze stolicy, których poza pracą łączą: przyjaźń, imprezy, sportowe samochody, wspólne interesy. Ich mały, zamknięty świat z pozoru działa doskonale. Wszystko zmienia się jednak, gdy w tajemniczych okolicznościach ginie jeden z nich.

O morderstwo oskarżony zostaje sierżant Ryszard Król (w tej roli Bartłomiej Topa). Próbując oczyścić się z zarzutów, Król odkrywa prawdę o przestępczych powiązaniach na najwyższych szczeblach władzy.

W policjantów drogówki, oprócz Topy, wcielili się m.in.: Arkadiusz Jakubik, Julia Kijowska, Eryk Lubos, Robert Wabich, Jacek Braciak, Marcin Dorociński i Marian Dziędziel. Żonę Króla, która zostaje uwikłana w kryminalne wydarzenia, zagrała Izabela Kuna. Adam Woronowicz wystąpił jako prokurator.

W swojej reżyserskiej eksplikacji Smarzowski napisał: "+Drogówka+ to barwna opowieść o współczesnej Warszawie. Subiektywny, pulsujący światłami drogowymi, kierunkowskazami i policyjnym kogutem portret miasta. Film o głupocie kierowców, absurdalnych przepisach drogowych, korkach ulicznych, autostradach na papierze i dziurawych jezdniach w rzeczywistości. O tym, że jeśli są ci, którzy biorą, muszą być i ci, którzy dają". Reżyser podkreślił jednak: "Najważniejsza dla mnie jest opowieść o ludziach. O człowieku. O wartościach".

We wtorkowej rozmowie z PAP, po pokazie prasowym "Drogówki" w Warszawie, reżyser zaznaczył, że to właśnie, przede wszystkim, film "o ludziach, a nie tylko o tytułowych policjantach z drogówki". Mówiąc o bohaterach tej historii, na sumieniu mających niejeden grzech, podkreślił: "Nie tworzę filmów czarno-białych. Postaci rzucone są na +ciemną stronę mocy+, ale ja próbuję im pomóc. Filmy zawsze robię z uczuciem, z ciepłym stosunkiem do bohaterów" - powiedział Smarzowski. "Nie lubię klasyfikować filmów gatunkowo. Gdybym jednak musiał, +Drogówkę+ nazwę opowieścią kryminalną z początkiem obyczajowym" - dodał.

Siedmioro policjantów symbolizuje w filmie siedem grzechów - zwrócił uwagę aktor Arkadiusz Jakubik. "Moja postać, Petrycki, symbolizuje grzech cudzołóstwa. To +pies na baby+. Grając tę rolę, dostałem na planie od kolegów pseudonim Latino Lover. Petrycki jest miłośnikiem solarium, dlatego przed moim wejściem na plan przy okazji charakteryzacji spryskiwano mnie specjalną farbą" - opowiadał PAP we wtorek.

"Postać grana przez Eryka Lubosa, policjant nienawidzący ludzi o innym kolorze skóry, symbolizuje gniew. Jacek Braciak wciela się w policjanta, którego grzechem jest nieumiarkowanie w jedzeniu, a zwłaszcza w piciu. Grany przez Marcina Dorocińskiego Lisowski jest chciwy" - wymieniał Jakubik.

Grzech Ryszarda Króla, policjanta oskarżonego o zabójstwo, to pycha - powiedział Bartłomiej Topa. "Król, choć otoczony przez wielu ludzi, pragnie działać w samotni" - mówił w rozmowie z PAP aktor. "+Drogówka+ to między innymi film o samotności. O samodzielnym podejmowaniu decyzji i odpowiedzialności za te decyzje. O przemianie. O lojalności i przyjaźni" - ocenił aktor.

"Umiejętność opowiadania historii, opowiadania o tym, co trudne oraz słuchania ludzi" to, według Topy, cechy Smarzowskiego. "On jako reżyser nie ocenia i nie moralizuje. Skłania do refleksji. Wie czego chce. Pracuje na precyzyjnie napisanym scenariuszu. Jego filmy są - straszno-śmieszne" - powiedział Topa.

"Niezwykle inteligentny. Ma niezwykłe poczucie humoru" - tak Smarzowskiego określiła Izabela Kuna. "Rzadko zdarza się reżyser z taką intuicją. Wojtek jest wnikliwym obserwatorem. Zauważa wiele rzeczy" - powiedziała PAP aktorka.

Pytana, jak się współpracuje ze Smarzowskim, zwróciła uwagę: "Kierując aktorami, daje im zarazem sporo wolności. Na planie jest wiele rozmów, reżyser jest ciekawy, co aktorzy mają do powiedzenia, pozostawia nam duże pole do popisu". (PAP)

jp/ mlu/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)