Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

NPW o sprawie Frankowskiego

0
Podziel się:

Zmiana z cywilnego na wojskowe stanowiska
szefa wydziału ds. przestępczości zorganizowanej oddziału
Naczelnej Prokuratury Wojskowej z siedzibą w Poznaniu - tak
prokuratura tłumaczy, czemu funkcji tej nie pełni prok. Karol
Frankowski, który prowadził śledztwo ws. Nangar Khel.

Zmiana z cywilnego na wojskowe stanowiska szefa wydziału ds. przestępczości zorganizowanej oddziału Naczelnej Prokuratury Wojskowej z siedzibą w Poznaniu - tak prokuratura tłumaczy, czemu funkcji tej nie pełni prok. Karol Frankowski, który prowadził śledztwo ws. Nangar Khel.

Naczelna Prokuratura Wojskowa (NPW) podała w piątek, że Frankowskiemu 10 października 2007 r. powierzono "czasowe pełnienie obowiązków" szefa tego wydziału do 31 stycznia 2008 r. "Tym samym od dnia 1 lutego 2008 r. pan prokurator Karol Frankowski nie pełnił funkcji szefa wydziału. Z racji zajmowanego stanowiska prokuratora NPW oraz posiadanego doświadczenia zawodowego koordynował pracę prokuratorów wydziału II, prowadząc śledztwo przeciwko siedmiu żołnierzom podejrzanym o popełnienie zbrodni określonych w rozdziale XVI kodeksu karnego" - podano w komunikacie NPW.

Dodano, że w związku ze zmianą w etacie NPW, która wpłynęła do prokuratury 9 lipca, stanowisko cywilne szefa wydziału II oddziału ds. przestępczości zorganizowanej NPW z siedzibą w Poznaniu zostało zmienione na stanowisko wojskowe. "Informację tę przesłano do wydziału II w Poznaniu i nie należy jej wiązać ze zmianą personalną na stanowisku szefa wydziału, które formalnie nie było obsadzone" - podkreślono w komunikacie.

Według niego "stwierdzić należy, iż 10 lipca 2008 r. nie doszło do zmiany statusu pana Karola Frankowskiego, który w dalszym ciągu zajmuje stanowisko prokuratora NPW". Dodano, że 10 lipca Frankowski "otrzymał zgodę na wykorzystanie zaległego urlopu wypoczynkowego od dnia 14 lipca".

Ponadto NPW podała, że jeszcze w piątek zostanie usunięte uchybienie aktu oskarżenia przeciw siedmiu żołnierzom z Afganistanu, polegające na niedołączeniu do aktu oskarżenia listy zawierającej dane adresowe osób, których wezwania na rozprawę żąda oskarżyciel.

Prezes Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie Sławomir Puczyłowski powiedział w piątek PAP, że sąd podjął decyzję o zwrocie prokuraturze samego aktu oskarżenia (a nie akt sprawy) w wyniku "wstępnej kontroli aktu oskarżenia przez prezesa sądu pod względem formalnym". "Wiem, że prokuratura ma to szybko uzupełnić" - dodał.

Poinformował, że najwcześniej w październiku sąd dokona innej kontroli aktu oskarżenia i kilkudziesięciu tomów sprawy - tym razem pod kątem kompletności materiału dowodowego. "To wymaga dokładnej lektury wszystkich akt" - tak Puczyłowski uzasadnia taki termin. Podkreślił, że jeśli ta kontrola nie wykaże żadnych braków, proces mógłby się zacząć wkrótce po niej.

Prokuratura oskarżyła siedmiu żołnierzy - sześciu z nich: chorążego Andrzeja O., plutonowego Tomasza B., kapitana Olgierda C., podporucznika Łukasza B., starszego szeregowego Jacka J. i starszego szeregowego Roberta B. o zabójstwo ludności cywilnej, za co grozi kara dożywotniego więzienia. Siódmego - starszego szeregowego Damiana L. - oskarżono o ostrzelanie niebronionego obiektu, za co grozi kara od 5 do 15 lat pozbawienia wolności i - w wyjątkowych przypadkach - kara 25 lat więzienia. Obecnie wszyscy oskarżeni przebywają na wolności.(PAP)

sta/ bno/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)