Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

NRA: sądy powinny krytykować działania na pograniczu legalności

0
Podziel się:

Obowiązkiem sądu jest kontrolowanie organów prowadzących dochodzenie,
mieści się w tym prawo do krytyki działań naruszających prawo i tych, które są na pograniczu
legalności - uważa adwokatura, która przyjęła stanowisko dotyczące wyroku w sprawie dr. Mirosława
G.

Obowiązkiem sądu jest kontrolowanie organów prowadzących dochodzenie, mieści się w tym prawo do krytyki działań naruszających prawo i tych, które są na pograniczu legalności - uważa adwokatura, która przyjęła stanowisko dotyczące wyroku w sprawie dr. Mirosława G.

Naczelna Rada Adwokacka (NRA) wydała w czwartek uchwałę, ponieważ - jak napisano - "uważa za swój obowiązek zająć stanowisko w dyskusji publicznej wywołanej uzasadnieniem wyroku przez pana sędziego Igora Tuleyę". Skrytykował on metody CBA i prokuratury w sprawie kardiochirurga dr. Mirosława G.; sam lekarz dostał w piątek wyrok w zawieszeniu za korupcję.

NRA przypomina, że ustrój państwa opiera się na trójpodziale władzy, co daje sądom podstawy do oceny działań organów władzy wykonawczej. "Orzekając w sprawach karnych, obowiązkiem sądu jest kontrolowanie poprawności proceduralnej działań organów prowadzących postępowanie przygotowawcze. W tych zasadach mieści się prawo do krytyki działań nie tylko naruszających prawo, ale także i takich, które są na pograniczu legalności" - uznała NRA.

Zdaniem Rady ograniczanie sądom możliwości krytycznej oceny działań organów władzy wykonawczej nie służy wzmocnieniu demokratycznego państwa prawnego. "Przestrzeganie konstytucyjnej zasady, że organy władzy działają na podstawie i w granicach prawa - stanowi fundament praw obywatelskich" - przypomniała NRA.

"Adwokatura zawsze będzie zabiegać o realną niezależność sądownictwa, a dziś i teraz wyraża szacunek sędziom, którzy tej niezależności strzegą" - napisano w uchwale.

Wcześniej w czwartek komisja polityki medialnej Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie w liście do PAP i redaktorów naczelnych najważniejszych gazet napisała, że z niepokojem obserwuje podejmowane przez niektórych polityków ataki medialne na sędziego Igora Tuleyę.

"Adwokatura powołana ustawowo do współdziałania w ochronie praw i wolności obywatelskich oraz w kształtowaniu i stosowaniu prawa nie może jednak przejść obojętnie wobec sytuacji, w której czyni się sędziemu zarzut z prawidłowego wypełniania przez niego jego ustawowych i etycznych obowiązków" - napisano w liście.

"Sytuacja, w której sędzia wskazuje na dostrzeżone nieprawidłowości w pracach organów ścigania i wykonuje swój prawny obowiązek, nie może być powodem dla potępienia postawy sędziego. Przeciwnie, należy postawę taką uznać za godną szacunku, a w dzisiejszych czasach, gdy tak łatwo się ludzi ocenia, należy ją również uznać za akt cywilnej odwagi" - podkreślili adwokaci z Warszawy.

Odnosząc się do tego, że swe zastrzeżenia sędzia Tuleya do organów ścigania przedstawił publicznie, w ustnym uzasadnieniu wyroku ws. doktora G., adwokaci zauważyli, że skoro nie było przesłanek do wyłączenia jawności uzasadnienia, nikogo nie można ganić za to, że motywy te zostały zaprezentowane w mediach. W liście podkreślono, że to same organy ścigania nadały sprawie lekarza wymiar medialny. "W tym kontekście dzisiejsze ubolewania nad faktem publicznego formułowania ocen można poczytać za przykład +moralności Kalego+" - dodano.

Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów skazał w piątek kardiochirurga dr. Mirosława G. na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę za przyjęcie ponad 17,5 tys. zł od pacjentów; uniewinnił go od 23 zarzutów, m.in. mobbingu i uzależniania leczenia od łapówek. Sąd krytycznie ocenił metody działania CBA i prokuratury w sprawie. "Nocne przesłuchania, zatrzymania - taktyka organów ścigania w tej sprawie dr. Mirosława G. może budzić przerażenie" - mówił sędzia Igor Tuleya dodając, że może to budzić skojarzenia z czasami stalinizmu.

Solidarna Polska złożyła w środę wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego Igora Tulei. Sędziego bronią m.in. autorytety prawnicze i kolegium jego macierzystego sądu oraz Krajowa Rada Sądownictwa, którzy nie widzą podstaw do wszczynania jakichkolwiek postępowań przeciw sędziemu. (PAP)

ral/ pz/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)