Pakistan jest przeciwny rozszerzonej operacji bojowej USA w sąsiednim Afganistanie, co ujawnia nowe rysy na sojuszu z Waszyngtonem w krytycznym momencie, gdy do regionu napływają tysiące nowych amerykańskich sił - pisze w środę "New York Times".
Przedstawiciele Pakistanu sygnalizowali administracji prezydenta Baracka Obamy, że marines walczący z talibami w południowym Afganistanie wyprą bojowników przez granicę do Pakistanu. Może to doprowadzić do zaognienia sytuacji w prowincji Beludżystan - twierdzą przedstawiciele pakistańskiego wywiadu, cytowani przez gazetę.
Wyjaśniają, że Islamabad nie dysponuje tyloma żołnierzami, aby rozlokować ich w Beludżystanie do walki z talibami bez jednoczesnego osłabienia granicy ze swoim "arcywrogiem", Indiami.
Nowojorski dziennik pisze, że nawet jeśli Stany Zjednoczone zmobilizują dodatkowe siły do walki z rosnącym zagrożeniem ze strony talibów, to dla władz pakistańskich priorytetem zostają Indie, a sprawa talibskich bojowników może być negocjowana.
"W dalszej perspektywie talibowie w Afganistanie mogą nawet być potencjalnym sojusznikiem Pakistanu, jak było w przeszłości, gdy wycofają się Stany Zjednoczone" - ocenia "NYT".
Według gazety, niedawna ofensywa sił pakistańskich w dolinie Swat i na pakistańskich terytoriach plemiennych niezbyt przyczyniła się do zbliżenia stanowisk Waszyngtonu i Islamabadu.
Stany Zjednoczone utrzymują, że przywódca afgańskich talibów mułła Omar przewodzi talibskim dowódcom, prowadzącym wojnę w południowym Afganistanie, ze swojej bazy w mieście Kweta, stolicy pakistańskiej prowincji Beludżystan. Pakistański wywiad twierdzi z kolei, że Omar ukrywa się w Afganistanie.
USA są w trakcie wysyłania do Afganistanu 21 tys. dodatkowych żołnierzy. (PAP)
ksaj/ ro/
int.