Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

O północy minął termin zgłaszania w PKW kandydatów na prezydenta

0
Podziel się:

W czwartek o północy minął termin składania w PKW dokumentów potrzebnych do
rejestracji kandydatów na prezydenta, w tym co najmniej 100 tys. podpisów z poparciem. W czwartek
zgłosiły się m.in. komitety Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego.

W czwartek o północy minął termin składania w PKW dokumentów potrzebnych do rejestracji kandydatów na prezydenta, w tym co najmniej 100 tys. podpisów z poparciem. W czwartek zgłosiły się m.in. komitety Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego.

Do Państwowej Komisji Wyborczej łącznie zgłosiło się 10 kandydatów w wyborach prezydenckich. PKW formalnie zarejestrowała już trzech z nich: Waldemara Pawlaka (PSL), Grzegorza Napieralskiego (SLD) i Marka Jurka (Prawica Rzeczypospolitej)
.

Siedmiu kandydatów, którzy w czwartek, ostatniego dnia, złożyli listy z co najmniej 100 tys. podpisów poparcia, czeka na rejestrację.

Są to: Bronisław Komorowski (PO), Jarosław Kaczyński (PiS), Andrzej Olechowski (niezależny, wspierany przez Stronnictwo Demokratyczne), Andrzej Lepper (Samoobrona), Bogusław Ziętek (WZZ Sierpień 80), Janusz Korwin-Mikke (były prezes UPR, obecnie Wolność i Praworządność) i Kornel Morawiecki (założyciel "Solidarności Walczącej").

Morawiecki zgłosił się do PKW w ostatniej chwili, kilka minut przed północą; złożył 110 tys. podpisów z poparciem dla swojej kandydatury. "Polska potrzebuje prawdy, jedności i sprawiedliwości. To są główne hasła, którymi chcę się posługiwać w kampanii" - powiedział dziennikarzom Morawiecki.

W ramach procedury rejestracji PKW weryfikuje złożone podpisy, a także inne dokumenty, sprawdza np. czy kandydat ma pełnię praw wyborczych. PKW pyta w Krajowym Rejestrze Karnym czy kandydaci nie byli skazani prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego. Jeśli byliby, nie mogliby startować w wyborach prezydenckich.

Z tego powodu wątpliwości budzi kandydowanie Andrzeja Leppera, który od maja 2006 r. jest prawomocnie skazany na rok i trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat oraz na 20 tys. zł grzywny za zniesławienie z trybuny sejmowej w 2001 r., gdy jako wicemarszałek Izby zarzucił m.in. przyjmowanie pieniędzy od biznesmenów i gangsterów Donaldowi Tuskowi, Andrzejowi Olechowskiemu, Pawłowi Piskorskiemu, Jerzemu Szmajdzińskiemu i Włodzimierzowi Cimoszewiczowi. Szefa Samoobrony oskarżyła prokuratura.

W lipcu 2008 r. wydając wyrok w sprawie wysypywania zboża na tory Sąd Okręgowy Warszawa-Praga ujawnił, że Lepper był już sześć razy prawomocnie skazany, m.in. za fałszywe oskarżenie, groźby bezprawne, znieważenie prezydenta i funkcjonariuszy państwowych oraz organów konstytucyjnych. Na Lepperze ciąży też nieprawomocny wyrok w procesie W sprawie "seks afery" w Samoobronie.

Sam Lepper uważa, że nie ma przeszkód, by kandydował w wyborach prezydenckich, bo - jak przekonuje - nie jest skazany za przestępstwo umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego.(PAP)

mzk/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)