Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obama i Netanjahu rozmawiali o Iranie i Syrii

0
Podziel się:

Wciąż jest czas na pokojowe rozwiązanie ws. programu atomowego
Iranu - powiedział w środę prezydent Barack Obama podczas wspólnej konferencji z premierem Izraela
Benjaminem Netanjahu. Mówił też, że USA badają doniesienia o użyciu broni chemicznej w Syrii.

Wciąż jest czas na pokojowe rozwiązanie ws. programu atomowego Iranu - powiedział w środę prezydent Barack Obama podczas wspólnej konferencji z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Mówił też, że USA badają doniesienia o użyciu broni chemicznej w Syrii.

W kwestii nuklearnych ambicji Iranu USA opowiadają się za rozwiązaniem dyplomatycznym, na które "wciąż jeszcze jest czas", ale jeśli dyplomacja zawiedzie, "wszystkie opcje są na stole" - oświadczył Obama w Jerozolimie. "Pytanie, czy irańscy przywódcy skorzystają z tej możliwości" - dodał.

Podkreślił, że "nie ma istotnych różnic" między tym, jak Izrael i USA oceniają rozwój irańskiego programu atomowego. Obaj przywódcy zgodzili się, że na zbudowanie bomby atomowej Iran potrzebowałby "około roku". Obama zastrzegł jednak, że "każde państwo musi samodzielnie podjąć decyzję o ewentualnym zaangażowaniu się w jakiekolwiek działania zbrojne, a Izrael ma inne położenie niż USA".

Prezydent USA przyznał też, że w ostatnich latach w kwestii procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie "nie posunęliśmy się naprzód, nie było postępu, jakiego sobie życzyliśmy". Powiedział, że przybył na Bliski Wschód, by uzyskać lepsze zrozumienie sytuacji oraz tego, "jak USA mogą odegrać konstruktywną rolę" w tym procesie.

Izrael docenia prowadzone przez USA zabiegi dyplomatyczne i nałożone sankcje, które mają powstrzymać rozwój irańskiego programu atomowego, jednak skuteczność tych działań należy wzmocnić poprzez "jednoznaczną i wiarygodną groźbę operacji zbrojnej" - podkreślił Benjamin Netanjahu. Izrael wielokrotnie groził prewencyjnym atakiem wojskowym na irańskie instalacje nuklearne, który miałby powstrzymać Iran przed uzyskaniem broni jądrowej.

Obama oświadczył również, że USA badają doniesienia, jakoby w Syrii została użyta broń chemiczna. Przy tym sceptycznie odniósł się do wersji wydarzeń rozpowszechnianej przez reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, że odpowiedzialne są siły powstańcze.

"Jasno mówiłem, że ewentualne użycie broni chemicznej zmieni zasady gry" - zaznaczył. Dodał, że w razie potwierdzenia użycia tego rodzaju broni "społeczność międzynarodowa musi zadziałać".

Dotychczasowa polityka USA, która polega na wstrzymaniu się od militarnej interwencji w ogarniętej wojną domową Syrii i odmowie uzbrojenia rebeliantów, wynika z pragnienia, by w rozwiązanie tego konfliktu zaangażowała się cała społeczność międzynarodowa - powiedział Obama. "To problem na skalę świata, gdy mordowane są dziesiątki tysięcy ludzi, w tym kobiet i dzieci" - przekonywał.

Wcześniej w środę amerykański prezydent spotkał się z prezydentem Izraela Szimonem Peresem oraz z członkami nowo utworzonego rządu.

Jest to pierwsza wizyta Obamy w Izraelu, od kiedy objął urząd prezydenta w 2009 roku. Podczas trzydniowego pobytu w regionie odwiedzi także Zachodni Brzeg Jordanu i Jordanię. (PAP)

akl/ mc/

13449510 13449583 13449577

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)