Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obama rozmawiał o Egipcie z królem Arabii Saudyjskiej

0
Podziel się:

Prezydent USA Barack Obama przeprowadził w środę rozmowę
telefoniczną z królem Arabii Saudyjskiej Abd Allahem as-Saudem na temat sytuacji w Egipcie
podkreślając konieczność trwałych i istotnych zmian politycznych w tym kraju, a zwłaszcza
przekazania władzy w warunkach porządku i w sposób odpowiadający aspiracjom narodu egipskiego -
poinformował Biały Dom.

Prezydent USA Barack Obama przeprowadził w środę rozmowę telefoniczną z królem Arabii Saudyjskiej Abd Allahem as-Saudem na temat sytuacji w Egipcie podkreślając konieczność trwałych i istotnych zmian politycznych w tym kraju, a zwłaszcza przekazania władzy w warunkach porządku i w sposób odpowiadający aspiracjom narodu egipskiego - poinformował Biały Dom.

Obama potwierdził po raz kolejny, że Waszyngton jest zdecydowany utrzymać swoje zaangażowanie w sprawy Bliskiego Wschodu i "działać na rzecz pokoju i bezpieczeństwa całego regionu".

Była to już druga od 29 stycznia rozmowa telefoniczna Obamy z saudyjskim monarchą na temat Egiptu, który zalicza się do bliskich sojuszników zarówno Stanów Zjednoczonych jak i Arabii Saudyjskiej.

Rozmowa amerykańskiego prezydenta z królem Arabii Saudyjskiej odbyła się wkrótce po wypowiedzi wiceprezydenta Joe Bidena, który podczas rozmowy z egipskim wiceprezydentem Omarem Suleimanem, nalegał na dokonanie w Egipcie "szybkiego, pokojowego i legalnego" przekazania władzy rządowi, który powinien być "wyłoniony przez egipski lud".

Biden podkreślał też potrzebę położenia kresu prześladowaniom uczestników antyprezydenckich protestów oraz wskazywał na konieczność niezwłocznego zniesienia stanu wyjątkowego. Mówił też o potrzebie traktowania opozycji jak partnera w wytyczaniu drogi wyjścia Egiptu z kryzysu.

Wypowiedziom Bidena wtórował rzecznik Białego Domu Robert Gibbs, który powiedział, że Waszyngton czeka na "rzeczywiste i konkretne" posunięcia zmierzające do przekazania władzy w Egipcie. Gibbs wprost oskarżył władze egipskie o ignorowanie postulatów protestujących. "To co widzimy na ulicach Kairu nie jest wcale tak zaskakujące jeśli weźmie się pod uwagę brak reakcji rządu na postulaty demonstrantów" - powiedział Gibbs.

Reutera podkreśla, że Waszyngton znacznie zaostrzył retorykę pod adresem władz Egiptu, a zwłaszcza wiceprezydenta Omara Suleimana, byłego szefa wywiadu, któremu powierzono zadanie negocjacji z opozycją.

Coraz silniejsze naciski Waszyngtonu spotykają się z nieukrywaną niechęcią rządu egipskiego. Minister spraw zagranicznych Egiptu Ahmed Ali Abul Gheit odrzucił w środę apel USA o niezwłocznie zniesienie stanu wyjątkowego, pozwalającego m.in. na przetrzymywanie w areszcie bez postawienia zarzutów. Uznał, że Waszyngton próbuje narzucać Kairowi swą wolę.

W wywiadzie dla programu NewsHour amerykańskiej telewizji PBS, szef egipskiej dyplomacji powiedział, że rady, jakich we wtorek udzielił Egiptowi wiceprezydent USA Joe Biden, w żadnym wypadku nie były "pomocne". (PAP)

jm/

8307919 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)