Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obama uzasadnia odmowę pomocy wojskowej dla syryjskich powstańców

0
Podziel się:

#
wypowiedź Obamy dotycząca decyzji o nieudzielaniu pomocy wojskowej powstańcom syryjskim
#

# wypowiedź Obamy dotycząca decyzji o nieudzielaniu pomocy wojskowej powstańcom syryjskim #

22.03. Amman (PAP/AP, AFP) - Prezydent USA Barack Obama podczas wizyty w Jordanii uzasadnił w piątek, na wspólnej z królem Abdullahem II konferencji prasowej, swoje obawy przed udzielaniem pomocy wojskowej syryjskim powstańcom.

"Coś pękło w Syrii i nie da się tego w najbliższym czasie naprawić w sposób doskonały, nawet kiedy Asad odejdzie" - powiedział Obama.

Według prezydenta USA to, że prezydent Syrii Baszar el-Asad będzie musiał odejść, "jest pewne, jednak pozostaje wielką niewiadomą, co stanie się później".

"Bardzo się obawiam, że Syria stanie się enklawą ekstremizmu, ponieważ ekstremizm wyrasta w warunkach chaosu, na zapleczu władzy. Ekstremiści są bardzo skuteczni, gdy mogą wykorzystywać sytuacje rozpadu" - argumentował Barack Obama.

Prezydent USA uważa, że "to, co powstanie w Syrii, nie będzie doskonałe, jeśli nawet przyjdziemy jej z pomocą".

"To będzie trudne" - dodał, apelując do wspólnoty międzynarodowej o podjęcie współpracy "dla zapełnienia pustki (po Asadzie) i przejęcia władzy przez wiarygodną opozycję".

"Musimy rozpocząć proces, który sprawiłby, że Syria pójdzie w lepszym kierunku, a zasadniczą sprawą w tym przypadku jest istnienie spójnej opozycji" - dodał prezydent USA.

Starając się usunąć inne źródło napięcia w regionie, prezydent Obama pomógł w piątek w nawiązaniu przez premierów Izraela i Turcji kontaktu telefonicznego, co doprowadzi do przywrócenia między obu państwami normalnych stosunków dyplomatycznych, zerwanych w 2009 r., po ataku izraelskich komandosów na turecki statek płynący w międzynarodowej flotylli wiozącej pomoc humanitarną dla ludności Strefy Gazy. Zginęło wówczas dziewięciu tureckich obywateli.

Obama powiedział również na konferencji prasowej w Ammanie, że jego administracja pracuję nad uchwaleniem w Kongresie w tym roku dodatkowej pomocy dla Jordanii w wysokości 200 milionów dolarów na utrzymanie syryjskich uchodźców, których 460 000 przybyło już do tego kraju.

Wizyta prezydenta USA jest komentowana na Bliskim Wschodzie jako demonstracja poparcia dla Jordanii, głównego sojusznika Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie.

Sytuacja w Jordanii jest bardzo odmienna od panującej w Egipcie: opozycja islamska umocniona w tym kraju pod wpływem arabskiej wiosny nie ma poparcia większości społeczeństwa. Sam król Jordanii wyraził wolę demokratyzacji mechanizmów władzy i obiecał konsultować się ze społeczeństwem przed powołaniem nowego rządu.

Abdullah II poparł w sposób bardzo ostrożny aspiracje narodu syryjskiego; zwrócił się do prezydenta Asada, aby oddal władzę. Jednocześnie oświadczył, że wolałby, aby zmiana władzy nastąpiła w Syrii w sposób pokojowy, na zasadzie transformacji politycznej.

Król Jordanii także odrzucił pomysł, aby państwa zachodnie uzbroiły syryjskich powstańców.

Oświadczył jednak na wspólnej z Obamą konferencji prasowej, że nie zamknie granicy swego kraju dla syryjskich uchodźców. (PAP)

ik/ mc/

13466547 13466587 13466581 13466903

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)