Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obraduje zarząd PO; ma zdecydować, czy powtórzyć wybory na Dolnym Śląsku

0
Podziel się:

W środę po godz. 17 zebrał się zarząd krajowy PO, który ma m.in.
zdecydować, czy powtórzyć wybory do władz partii na Dolnym Śląsku. Według informacji PAP rozważane
jest powołanie komisarza, który kierowałby regionem do czasu wyjaśnienia sprawy nagrań
obciążających polityków PO.

W środę po godz. 17 zebrał się zarząd krajowy PO, który ma m.in. zdecydować, czy powtórzyć wybory do władz partii na Dolnym Śląsku. Według informacji PAP rozważane jest powołanie komisarza, który kierowałby regionem do czasu wyjaśnienia sprawy nagrań obciążających polityków PO.

Politycy PO pytani o ewentualnych kandydatów na komisarza, wymieniają dwa nazwiska: ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego i byłego wiceministra zdrowia Jakuba Szulca.

"Wybór Zdrojewskiego byłby na rękę Protasiewiczowi, a wybór Szulca ucieszyłby Schetynę. Komisarz to opcja tymczasowa, ale daje czas do namysłu" - powiedział PAP polityk z władz partii.

Według informacji PAP za unieważnieniem zjazdu na Dolnym Śląsku opowiada się jedna trzecia członków zarządu (uważanych w większości za zwolenników Grzegorza Schetyny)
, ale sytuacja może się zmienić, bo do tej pory głosu nie zabrał premier Donald Tusk. Zarząd liczy 26 osób, ale sekretarz generalny i skarbnik zasiadają w nim bez prawa głosu.

Rozmówcy PAP z władz partii podkreślają, że powtórzenie zjazdu sprzyjałoby Schetynie, a osłabiłoby Protasiewicza i "oznaczało pośrednio przyznanie się do winy".

Powodów do powtórzenia zjazdu nie widzi Protasiewicz, który jako strona sporu ma wziąć udział w środowym posiedzeniu zarządu. Szef łódzkiej PO Andrzej Biernat twierdzi, że cała sprawa to "prowokacja". Wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk powiedział w środę, że nie ma wrażenia, aby zdarzyło się coś, co miało wpływ na wynik zjazdu na Dolnym Śląsku. "Wszystko wskazuje na to, że jeden obóz, obóz przegranych, nie potrafi pogodzić się z porażką" - stwierdził Grabarczyk.

Zarząd krajowy ma zająć się też odwołaniem kwestionującym przebieg zjazdu wyborczego w regionie lubuskim. Przewodniczącą partii została tam na kolejną kadencję Bożenna Bukiewicz, wygrywając kilkoma głosami z wiceministrem spraw wewnętrznych Marcinem Jabłońskim. W sprawie nieprawidłowości w lubuskiej PO list do premiera Donalda Tuska napisała przed kilkoma tygodniami posłanka PO Bożena Sławiak. "Nie mogę firmować swoim autorytetem działań Pani Przewodniczącej (chodzi o Bożennę Bukiewicz), które mogę określić jako korupcyjne" - napisała Sławiak.

W poniedziałek "Newsweek" opublikował nagranie rozmowy z kulisów zjazdu PO na Dolnym Śląsku; według tego nagrania poseł Wojnarowski, zwolennik Protasiewicza obiecuje jednemu z delegatów, Edwardowi Klimce, załatwienie stanowiska w KGHM - w zamian chce oddania głosu na Protasiewicza. Wojnarowski zaprzeczył w środę, by proponował pracę Klimce, powołując się na wpływy Protasiewicza. Jak twierdzi, opublikowany tekst został "wyrwany z kontekstu".

W środę "Newsweek" opublikował kolejne nagranie, tym razem film. Według informacji tygodnika poseł Jaros i radny z Polkowic Tomasz Borkowski mieli wtedy namawiać delegata do głosowania na Jacka Protasiewicza, a w zamian sugerować, że działacz mógłby trafić do rady nadzorczej jednej z państwowych spółek. Według "Newsweeka" delegatem, którego namawiano do poparcia Protasiewicza, jest Paweł Frost, szef koła PO w Legnicy i tamtejszy radny, z zawodu tłumacz przysięgły, zwolennik Schetyny. (PAP)

laz/ mrr/ son/ as/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)