Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obrady zespołu polsko-litewskiego: rodzice spotkali się z zespołem

0
Podziel się:

#
dochodzi informacja o spotkaniu rodziców z zespołem ds. edukacji
#

# dochodzi informacja o spotkaniu rodziców z zespołem ds. edukacji #

25.11. Troki (PAP) - Przedstawiciele Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie spotkali się z przewodniczącymi polsko-litewskiego zespołu ekspertów ds. edukacji, ale są zawiedzeni efektami rozmów. Rodzice nie otrzymali żadnej odpowiedzi na pytania do litewskiego wiceministra edukacji.

Do Trok przyjechali przedstawiciele Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie, którzy chcieli jako obserwatorzy uczestniczyć w ostatnim posiedzeniu zespołu. Wiceminister oświaty Litwy Vaidas Bacis nie zgodził się jednak na ich obecność na sali obrad.

"Jesteśmy zdziwieni, że nie możemy przyglądać się dyskusji. Nie rozumiemy, jak można rozmawiać o nas bez nas" - powiedziała PAP Renata Cytacka, jedna z przedstawicielek rodziców.

Rodziców wsparł Sielatycki; po jego wniosku zespół zgodził się, by odbyło się oddzielne spotkanie rodziców z przewodniczącymi zespołu.

"Jesteśmy zadowoleni, że w ogóle doszło do rozmowy, ale po niej można powiedzieć, że nie ma jej efektów, bo litewski wiceminister nie jest skłonny do kompromisu. Nasze pytania pozostały bez konkretnej odpowiedzi" - powiedział PAP przedstawiciel rodziców Jarosław Tomaszun.

Rodzice pytali ministra Bacisa o sprawy dotyczące późniejszego wprowadzenia ujednoliconego egzaminu maturalnego oraz naukę historii i geografii w polskich szkołach. Według wprowadzonej ustawy oświatowej dzieci mają uczyć się tych przedmiotów w języku litewskim. Tomaszun powiedział, że Bacis nie ma żadnej propozycji kompromisu.

Wiceminister edukacji Mirosław Sielatycki liczył, że strona litewska zaproponuje w piątek, podczas posiedzenia polsko-litewskiego zespołu ds. oświaty i mniejszości narodowych, konkretne rozwiązania dotyczące oświaty polskiej na Litwie, ale po pierwszej fazie rozmów nie jest optymistą.

"Klucz do rozwiązania tej sprawy leży po stronie litewskiej" - powiedział Sielatycki w piątek polskiej rozgłośni w Wilnie "Radio znad Wilii". Wiceminister zaznaczył, że "strona polska może domagać się, argumentować, przedstawiać różne dowody, ale zmiany powinny nastąpić (...) na Litwie w dialogu ze społecznością polską".

Po pierwszej fazie rozmów ostatniego posiedzenia polsko-litewskiego zespołu Sielatycki powiedział dziennikarzom: "Na razie nie mamy nic zapisane, kartka jest biała. Mamy jednak przed sobą kilkanaście godzin, więc zawsze jakaś szansa na przełom jest". Dodał, że litewska ustawa oświatowa jest jak "obwarowana forteca zamku w Trokach, gdzie trudno się dostać".

Polsko-litewski zespół zebrał się na ostatnim posiedzeniu w piątek w Trokach na Litwie. Omawiana jest kwestia finansowej pomocy zagranicznej dla mniejszości narodowych. Zespół ma także opracować komunikat końcowy i ustalić formułę dalszych kontaktów Polski i Litwy w zakresie edukacji mniejszości narodowych.

Polsko-litewski zespół rozpoczął swoją pracę we wrześniu w Druskiennikach. Potem odbyły się spotkania w Warszawie, Wilnie i Augustowie. Od początku najwięcej uwagi eksperci poświęcili litewskiej ustawie oświatowej, która zakłada daleko idące, niekorzystne dla polskiej mniejszości, zmiany. Najwięcej kontrowersji wzbudza ujednolicenie egzaminu maturalnego z języka litewskiego we wszystkich szkołach na Litwie. Dotychczas nie udało się dojść do kompromisu w tej sprawie.

Sielatycki zastrzegł już wcześniej, że niektórych problemów polskiego szkolnictwa na Litwie nie da się rozwiązać bez zmiany litewskiej ustawy o oświacie. Według niego ostateczny komunikat z prac zespołu będzie musiał zawrzeć rozbieżności, skoro nie ma porozumienia w zasadniczych sprawach.

Tymczasem strona litewska pozytywnie ocenia pracę zespołu ekspertów. "Uważamy, że taka forma współpracy, jak omawianie drażliwych kwestii w dziedzinie oświaty na poziomie eksperckim, sprawdziła się. Cztery dotychczasowe spotkania wskazują, że wzrosło wzajemne zrozumienie, zostało wyjaśnionych wiele ważnych spraw dotyczących zarówno oświaty polskiej mniejszości na Litwie, jak i litewskiej w Polsce" - powiedział w piątek agencji BNS minister oświaty i nauki Litwy Gintaras Steponaviczius.

W sprawie oświaty mniejszości polskiej na Litwie premier Donald Tusk napisał list do premiera Litwy Andrusa Kubiliusa. Według polskiego premiera dotychczasowe wyniki pracy zespołu ekspertów trudno nazwać satysfakcjonującymi, dlatego potrzebna jest dobra wola strony litewskiej w sprawie modyfikacji zapisów ustawy oświatowej. Szef polskiego rządu dał w liście do zrozumienia, że okazja do tego, by Wilno wykazało się dobrą wolą w sprawie oświaty, nadarzy się podczas spotkania w Trokach.

W środę premier Litwy wykluczył jednak zmianę litewskiej ustawy o oświacie. "Niejednokrotnie mówiłem, że nie zamierzamy zmieniać ustawy o oświacie i o tym premier Donald Tusk wie od czasu pierwszych naszych rozmów na ten temat" - oświadczył Kubilius.

Koordynator forum rodziców Mirosław Szejbak w liście do wiceministra Sielatyckiego napisał, że wyniki prac zespołu trudno uznać za satysfakcjonujące. "Zdajemy sobie sprawę, jak trudno jest pracować nad kwestią oświaty na Litwie. Liczymy jednak na dalszą Państwa stanowczość i konsekwencję w rozmowach z delegacją litewską" - napisał Szejbak. (PAP)

bur/ hes/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)