Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obrona chce umorzenia sprawy oskarżonych ws. przetargów na fotoradary

0
Podziel się:

Obrona chce umorzenia procesu b. szefów konsorcjum spółek
Bumar-Radwar-Zurad, oskarżonych w sprawie domniemanych nieprawidłowości przy wygranych przez nie
przetargach na fotoradary dla policji. Warszawski sąd rozpatrzy ten wniosek najwcześniej we
wrześniu br.

Obrona chce umorzenia procesu b. szefów konsorcjum spółek Bumar-Radwar-Zurad, oskarżonych w sprawie domniemanych nieprawidłowości przy wygranych przez nie przetargach na fotoradary dla policji. Warszawski sąd rozpatrzy ten wniosek najwcześniej we wrześniu br.

W środę Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa, który miał rozpatrywać wniosek o umorzenie, odroczył posiedzenie z powodów formalnych do 7 września.

Sprawa dotyczy kilku przetargów z lat 2000-2006 na fotoradary dla polskiej policji. Większość z nich wygrało konsorcjum polskich firm Bumar, Radwar i Zurad - produkujących sprzęt ważny dla obronności i bezpieczeństwa. Firma Ramed - jako polski reprezentant przegranej czeskiej spółki Ramet, która przegrała większość przetargów - bezskutecznie je oprotestowała; złożyła też doniesienie do prokuratury.

Początkowo śledztwo umorzono, ale w 2007 r. podjęto je na nowo. Ostatecznie w 2009 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wysłała do sądu akt oskarżenia wobec 10 osób, w tym ówczesnego prezesa Radwaru Leszka P. i wiceprezes Bumaru Alicji I. (zostali odwołani z tych stanowisk po postawieniu im zarzutów - jest to obowiązkowe w przypadku spółek ważnych dla bezpieczeństwa państwa).

Oskarżonym (którym grozi do 5 lat więzienia) zarzucono, że w odpowiedzi na specyfikację warunków zamówienia podali nieprawdę, pisząc, że radary produkowane przez Zurad spełniają wszystkie wymagane warunki. Prokuratura, opierając się m.in. na opinii powołanych biegłych, uznała, że oferowany sprzęt nie rejestrował pojazdów tak jak przewidywała specyfikacja. Zamawiająca sprzęt Komenda Główna Policji wymagała m.in., by na zdjęciach fotoradarów widać było twarz kierowcy, numery rejestracyjne auta, pas ruchu, którym jedzie.

Obrońcy zakwestionowali stanowisko prokuratury. Podnosili, że decydującą opinię wydali naukowcy, którzy nie byli specjalistami od tego typu radarów; przedstawili też przeciwstawną opinię naukowców z Wojskowej Akademii Technicznej. Wnieśli do sądu o umorzenie procesu. "Uważamy, że w całej sprawie brak jest znamion przestępstwa" - powiedział PAP jeden z obrońców, mec. Wojciech Raduchowski-Brochwicz.

"Dostawa została zrealizowana; policja używa tych radarów i nie ma z jej strony jakichś globalnych skarg; awaryjność urządzenia jest w normie" - powiedział PAP prezes spółki Zurad Jerzy Zakrzewski. "Patrząc z boku, jestem zdziwiony, o co w tym wszystkim chodzi, bo na pewno nie o jakość sprzętu, która jest dobra" - dodał.

Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie badała, czy w sprawie nie było zmowy ze strony funkcjonariuszy z Biura Logistyki KGP. Śledztwo w tym wątku umorzono w grudniu 2006 r. z braku dowodów przestępstwa.(PAP)

sta/ abr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)