Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obrona Sawickiej wątpi w kompletność nagrań CBA

0
Podziel się:

Obrona oskarżonej o korupcję b. posłanki PO
Beaty Sawickiej ma "zasadnicze wątpliwości" co do kompletności
dokonanych przez CBA zapisów audio i wideo z całej sprawy.
Prokuratura zapewnia, że materiał jest kompletny i nie był
manipulowany.

Obrona oskarżonej o korupcję b. posłanki PO Beaty Sawickiej ma "zasadnicze wątpliwości" co do kompletności dokonanych przez CBA zapisów audio i wideo z całej sprawy. Prokuratura zapewnia, że materiał jest kompletny i nie był manipulowany.

W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie z urzędu zwrócił prokuraturze akt oskarżenia, by powołała ona biegłego z dziedziny fonoskopii, by wykazał, czy nagrania nie zostały zmanipulowane.

Obrońca Sawickiej, mec. Mikolaj Pietrzak, mówił przed sądem, że ma "zasadnicze wątpliwości" co do kompletności nagrań. Według obrony CBA nie przedstawiło też stenogramów wszystkich nagranych rozmów Sawickiej i drugiego oskarżonego Mirosława W. W wielu miejscach stenogramów CBA napisano np. "Rozmowa nie dotyczy sprawy" lub że "jest nieistotna". Zdaniem mec. Pietrzaka, w ten sposób CBA "uzurpuje sobie prawo oceny materiału dowodowego".

Sędzia Hubert Gołąb ujawnił, że cześć nagranych rozmów jest ze względów technicznych nieczytelna, m.in. przy wypowiedziach oskarżonych "mających znaczenie dla ich odpowiedzialności". I tak np. niewyraźnie nagrała się rozmowa, gdy Sawicka miała - według prokuratury - żądać od agentów CBA "korzyści majątkowej". Nagrały się wtedy jej słowa: "Ja to wam wszystko kiedyś pooddaję"; ich odpowiedź: "Teraz to chyba żartujesz", ale jej replika jest niezrozumiała. Równie nieczytelne jest nagranie po tym, gdy Sawicka mówi agentowi CBA: "Potrzebuję stówę".

Drugi z obrońców mec. Jacek Dubois uważa, że jeśli byłoby tak, że agent CBA świadomie np. pocierał dłonią klapę marynarki w której miał ukryty mikrofon - by celowo zagłuszyć nagranie jakiejś wypowiedzi Sawickiej, to taki dowód "podlegałby dyskredytacji".

Prok. Rafał Maćkowiak powiedział sądowi, że "należałoby wykluczyć prawdopodobieństwo, że jakiekolwiek nagrania zostały przez kogokolwiek zmanipulowane", gdyż "wszelkich nagrań dokonał organ urzędowy, uprawniony do takich działań". Prokurator mówił, że to sąd w toku procesu może powołać biegłego. Oświadczył, że dla sprawy kompletności nagrań ma znaczenie fakt, że "większość zdarzeń była rejestrowana przy pomocy więcej niż jednego urządzenia".

Dziennikarzowi PAP Maćkowiak powiedział, że w stenogramach nagrań jest wszystko, co choć pośrednio wiąże się ze sprawą; nie ma zaś np. prywatnych rozmów Sawickiej z osobami trzecimi. CBA dołączyło też do akt całość samych nagrań - podkreślił prokurator. Nieczytelność części nagrań tłumaczył obiektywnymi okolicznościami, np. sygnałem "komórki", przejeżdżającymi autami itp. (PAP)

sta/ wkr/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)