Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obrońca Sawickiej chce jej uniewinnienia

0
Podziel się:

O uniewinnienie oskarżonej o korupcję byłej posłanki PO Beaty Sawickiej
wniósł we wtorek przed sądem jej obrońca mec. Jacek Dubois. Jego zdaniem, Sawicka jest tylko kozłem
ofiarnym CBA, które w tej sprawie nadużyło swych uprawnień.

O uniewinnienie oskarżonej o korupcję byłej posłanki PO Beaty Sawickiej wniósł we wtorek przed sądem jej obrońca mec. Jacek Dubois. Jego zdaniem, Sawicka jest tylko kozłem ofiarnym CBA, które w tej sprawie nadużyło swych uprawnień.

"Prokurator wyszedł na ring i walczył na nim pięknie. Ale walczył z własnym cieniem, a nie toczył walki prawnej - robił uniki przed niewygodnymi dowodami, które nie pasowały do jego tezy. To nie była mowa oskarżająca Beatę Sawicką, lecz mowa w obronie CBA. Pani Sawicka jest tylko kozłem ofiarnym" - tak zeszłotygodniowe wystąpienie oskarżyciela, prok. Rafała Maćkowiaka, podsumował we wtorek mecenas Dubois. Prokurator żąda dla Sawickiej kary 5 lat więzienia i 54 tys. zł grzywny.

"Prokurator założył fałszywe przesłanki, z których wyprowadził fałszywy wniosek. A tymczasem ma on obowiązek dochodzić do prawdy materialnej, a nie traktować zebrane dowody wybiórczo. Prokurator nie potrafił się zmierzyć ze wszystkimi zebranymi dowodami w tej sprawie" - dodał.

Jego zdaniem, gdyby w otoczeniu Sawickiej - wówczas posłanki PO - nie pojawił się "agent Tomek" z CBA, kobieta nie znalazłaby się na ławie oskarżonych. W jego opinii Sawicka stała się ofiarą nadużyć Biura, które nie powinno testować obywateli na uczciwość, a jedynie ścigać przestępstwa korupcyjne, o których uzyska wiarygodną informację. Dubois zaprzeczył, by Sawicka idąc na kurs dla członków rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa obnosiła się z informacją, że jest posłanką - jak twierdził oskarżyciel.

Sawicka jest oskarżona o przyjęcie 100 tys. zł łapówki od podających się za biznesmenów agentów CBA. Oskarżony z nią jest burmistrz Helu Mirosław Wądołowski (prokurator chce dla niego 3,5 roku więzienia i 36 tys. zł grzywny) także miał zostać przez nich skorumpowany w ramach policyjnej prowokacji. Obojgu grozi do 10 lat więzienia.

CBA zatrzymało Sawicką, ówczesną posłankę PO, w październiku 2007 r., gdy przyjmowała - jak uznano w akcie oskarżenia - łapówkę. Szczegóły nagłośnił ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński tuż przed wyborami. Wywołało to wątpliwości PO i części mediów co do domniemanego politycznego tła operacji CBA wobec Sawickiej (usuniętej wtedy z PO). Ona sama prosiła w emocjonalnym wystąpieniu szefa CBA, by jej "nie linczował publicznie". Twierdziła, że padła ofiarą prowokacji agenta CBA. Uznała, że oficerowie CBA przekroczyli uprawnienia, podejmując wobec niej inwigilację i że namawiali ją do przestępstwa. Kamiński temu zaprzeczał. (PAP)

wkt/ bos/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)