Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obrońcy Filipiaka i Wysockiego: zatrzymanie nie było zasadne

0
Podziel się:

O tym, że zatrzymanie działaczy Cracovii i
doprowadzenie ich do prokuratury nie było zasadne, piszą w
zażaleniach, które trafiły do krakowskiego sądu, obrońcy
właściciela tego pierwszoligowego klubu Janusza Filipiaka i
członka zarządu klubu Rafała Wysockiego.

O tym, że zatrzymanie działaczy Cracovii i doprowadzenie ich do prokuratury nie było zasadne, piszą w zażaleniach, które trafiły do krakowskiego sądu, obrońcy właściciela tego pierwszoligowego klubu Janusza Filipiaka i członka zarządu klubu Rafała Wysockiego.

"Prokurator rejonowy dla Krakowa Krowodrzy przekazał do sądu cztery zażalenia, dotyczące dwóch podejrzanych" - powiedział PAP w czwartek rzecznik Sądu Okręgowego Rafał Lisak.

Obrońca Filipiaka złożył zażalenie na zatrzymanie i doprowadzenie jego klienta; dwaj obrońcy Wysockiego skarżą zarówno zatrzymanie i doprowadzenie, jak i zastosowanie poręczenia majątkowego w wysokości 20 tys. zł.

Właściciel MKS Cracovia SSA Kraków i giełdowej spółki informatycznej Comarch SA został zatrzymany przez krakowską policję w sobotę po południu na lotnisku w Balicach, po powrocie do Krakowa z podróży służbowej. W niedzielę nad ranem, po przesłuchaniu, prokuratura postawiła mu zarzuty pomocnictwa w antydatowaniu kontraktu b. piłkarza Cracovii Pawła Drumlaka oraz działania na jego szkodę poprzez naruszanie praw pracowniczych.

Biznesmen nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i złożył wyjaśnienia. W niedzielę został zwolniony do domu. Zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 100 tys. zł. Według prokuratury, za zarzucane czyny grozi mu do pięciu lat więzienia.

Równocześnie z nim zatrzymano trzech innych - obecnych i byłego - członków zarządu klubu. Członkom zarządu Rafałowi Wysockiemu i Jakubowi Tabiszowi postawiono po pięć zarzutów. Oprócz takich, jak Filipiakowi, także usiłowanie oszustwa poprzez sporządzenie aneksu do kontraktu Drumlaka z podrobionym jego podpisem, posłużenie się tym dokumentem w PZPN oraz zmuszanie zawodnika do przystania na warunki ugody przedstawione przez klub.

Żaden z trzech działaczy Cracovii nie przyznał się do winy, wszyscy złożyli wyjaśnienia. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni do domów, zastosowano wobec nich poręczenia majątkowe w wysokości 20 tys. zł. Dwaj z nich na konferencji prasowej zapowiedzieli złożenie zażaleń.

Zażalenia takie wpłynęły w środę po południu do krakowskiego sądu. Obrońcy dwójki podejrzanych podnoszą, że nie było potrzeby zatrzymywania i doprowadzania ich do prokuratury, ponieważ ze względu na swój status społeczny zarówno Janusz Filipiak, jak i Rafał Wysocki nie podejmowaliby próby ucieczki lub ukrywania się przed organami ścigania.

Nieuzasadniona również - zdaniem obrońców - była obawa, że mogliby utrudniać postępowanie, o którym wiedzieli od szeregu miesięcy i nie podejmowali dotąd żadnych działań w celu zatarcia śladów przestępstwa. Podobnie nieuzasadnione było stosowanie poręczenia majątkowego wobec Rafała Wysockiego, ponieważ do tej pory nie zakłócał on toczącego się postępowania.

"Zażalenia rozpoznane zostaną w niezwłocznym terminie" - powiedział sędzia Lisak.

Właściciel Cracovii i Comarchu jeszcze w niedzielę przesłał PAP oświadczenie, w którym skarżył się na postępowanie prokuratury. Zapowiedział także, że jego prawnicy złożą zażalenia na sposób zatrzymania jego osoby i niewspółmierność tego środka w stosunku do stawianych zarzutów, oraz na zastosowanie poręczenia majątkowego w wysokości 100 tys. zł. Jak stwierdził, poręczenie nie powinno być stosowane, ponieważ nie ma żadnych dowodów jego winy.

Także dwaj działacze MKS Cracovia SSA Kraków - wiceprezes Jakub Tabisz i członek zarządu Rafał Wysocki - zapowiedzieli w poniedziałek na konferencji prasowej, że złożą zażalenia w sądzie na działania krakowskiej prokuratury.

W poniedziałek minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski zwrócił się do krakowskiej prokuratury o wyjaśnienia w sprawie zatrzymania i przesłuchania Janusza Filipiaka. Jak informował w tym dniu prokurator krajowy Marek Staszak "w tej sprawie wszczęte jest postępowanie służbowe, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności dotyczące zarówno zatrzymania, jak i tego w jaki sposób przedstawiono zarzuty tym osobom, zwłaszcza godziny przesłuchań" - zaznaczył Staszak.

Dodał, że postępowanie "ma stwierdzić, czy wszystkie czynności w tej sprawie zostały wykonane zgodnie ze standardami i czy nie naruszono jakichś reguł kodeksu postępowania karnego". (PAP)

hp/ itm/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)