Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obserwatorzy o wyborach na Ukrainie: telewizje sprzyjały partii rządzącej

0
Podziel się:

W ukraińskich wyborach opozycja nie miała szans na równą konkurencję, bo
telewizje sprzyjały partii rządzącej - głosi wstępny raport polskich, litewskich i niemieckich
obserwatorów z organizacji pozarządowych. Chwali on jednak umożliwienie pracy wielu obserwatorom.

W ukraińskich wyborach opozycja nie miała szans na równą konkurencję, bo telewizje sprzyjały partii rządzącej - głosi wstępny raport polskich, litewskich i niemieckich obserwatorów z organizacji pozarządowych. Chwali on jednak umożliwienie pracy wielu obserwatorom.

"Partie polityczne nie miały szans na równą konkurencję zwłaszcza w mediach. Media, poza mediami internetowymi, ogólnie nie dostarczały zrównoważonych informacji na temat kampanii wyborczej. Dotyczy to zwłaszcza stacji telewizyjnych, które w jednoznaczny sposób sprzyjały rządowi i partii rządzącej" - cytował tezy wstępnego raportu członek misji na Ukrainie, Jarosław Domański z Fundacji Batorego. Raport przedstawiono na poniedziałkowej konferencji w siedzibie Fundacji w Warszawie.

Dokument stwierdza równocześnie, że władze umożliwiły pracę dużej liczbie obserwatorów krajowych i zagranicznych, którzy mieli "zazwyczaj nieograniczony dostęp do obserwowania procesu wyborczego".

Domański zaznaczył też, że w trakcie kampanii wyborczej wszyscy kandydaci mieli możliwość organizowania spotkań czy korzystania z billboardów na ulicach.

W konkluzji wstępnego raportu Międzynarodowej Społecznej Misji Obserwacyjnej czytamy: "pomimo szeregu problemów, wybory stanowiły konkurencyjny proces, w trakcie którego wyborcy mogli wyrazić swoje preferencje polityczne. (...) Na uczciwość całego procesu wyborczego silny wpływ miało nadużywanie uprzywilejowanej pozycji osób będących przy władzy".

Raport stwierdza też, że procesy i uwięzienie byłej premier Julii Tymoszenko oraz innych polityków głównej partii opozycyjnej "stworzyły nieprzychylny klimat do przeprowadzenia wyborów". Według raportu stawia to "znak zapytania co do ogólnej uczciwości procesu demokratycznego - w tym przeprowadzenia wyborów".

Zdaniem autorów dokumentu negatywny wpływ na wybory miało też wprowadzenie na Ukrainie jednomandatowych okręgów wyborczych. Jak ocenili, spowodowało ono bowiem zwiększenie polaryzacji politycznej oraz ryzyka związanego z kupowaniem głosów, czarnym PR czy zastraszaniem potencjalnych kandydatów.

Międzynarodowa Społeczna Misja Obserwacyjna była przedsięwzięciem organizacji pozarządowych z Polski (Fundacja im. Stefana Batorego)
, Niemiec (European Exchange) i Litwy (Eastern Europe Studies Centre). Zorganizowano ją po auspicjami Aleksandra Kwaśniewskiego i Markusa Meckela.

Misja działa na Ukrainie od 17 września do 7 listopada. W jej skład wchodzi 15 członków. Raport końcowy z misji zostanie przedstawiony pod koniec listopada.

Po przeliczeniu przez ukraińską Centralną Komisję Wyborczą 50,12 proc. głosów oddanych na listy partyjne w niedzielnych wyborach parlamentarnych rządząca Partia Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza uzyskuje 35,03 proc. głosów.

Opozycyjna Batkiwszczyna (Ojczyzna) b. premier Julii Tymoszenko uzyskuje 21,98 proc. głosów. Na trzecim miejscu jest Komunistyczna Partia Ukrainy (KPU), którą poparło 14,89 proc. wyborców. Na partię UDAR (Cios) boksera Witalija Kliczki głosowało 12,88 proc., natomiast na nacjonalistyczną Swobodę - 8,34 proc. - wynika z danych CKW. (PAP)

gł/ son/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)