Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

OBWE: Bialacki stanie się białoruskim symbolem wolności

0
Podziel się:

Skazany we wtorek przez sąd w Mińsku obrońca praw człowieka Aleś
Bialacki stanie się białoruskim symbolem wolności - ocenił w czwartek szef MSZ Litwy, która w tym
roku przewodniczy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), Audronius Ażubalis.

Skazany we wtorek przez sąd w Mińsku obrońca praw człowieka Aleś Bialacki stanie się białoruskim symbolem wolności - ocenił w czwartek szef MSZ Litwy, która w tym roku przewodniczy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), Audronius Ażubalis.

W oświadczeniu litewski minister zaapelował o niezwłoczne zwolnienie Bialackiego i innych więźniów politycznych na Białorusi.

"Apeluję do przedstawicieli władz Białorusi o zapewnienie realizacji w praktyce zobowiązań wobec OBWE w dziedzinie swobody zgromadzeń i obrony praw człowieka" - czytamy w oświadczeniu.

Ażubalis wyraził zatroskanie, że władze białoruskie - wbrew zobowiązaniom wobec OBWE - zakazały udziału międzynarodowych obserwatorów w procesie Bialackiego, podważając jego przejrzystość.

"Ten proces należy oceniać nie jako sprawę indywidualną, lecz jako kolejną próbę zastraszenia obrońców praw człowieka na Białorusi" - napisał.

"To wyraźny znak, że białoruski reżim całkowicie odwrócił się od Europy i całego demokratycznego świata zachodniego, wybierając standardy sprawdzone w innych autokracjach Wschodu" - powiedział Ażubalis bałtyckiej agencji BNS.

Wyraził żal, że dane, które udostępniła Litwa, zostały wykorzystane przez białoruski wymiar sprawiedliwości w "złych celach". Dodał jednak, że Bialacki, jako "nowy symbol wolności", z pewnością zainspiruje naród Białorusi. Porównał go do birmańskiej opozycjonistki Aung San Suu Kyi, Nelsona Mandeli z RPA oraz Rosjanina Andrieja Sacharowa.

"Narody inspirowane takimi symbolami prędzej czy później wygrywają walkę o wolność" - ocenił Ażubalis. Zapowiedział, że Litwa będzie wnosiła o nominowanie Bialackiego do Pokojowej Nagrody Nobla.

Bialacki został w czwartek skazany na 4,5 roku więzienia o zaostrzonym rygorze za ukrywanie dochodów przechowywanych na kontach w Polsce i na Litwie oraz unikanie płacenia podatków. Obrona zapowiedziała apelację.

Według sądu, Bialacki nie zapłacił podatków od ponad 560 tys. euro przekazywanych na jego zagraniczne konta w latach 2007-2010.

Według Centrum Praw Człowieka "Wiasna", którym kieruje Bialacki, były to pieniądze z zagranicznych fundacji przekazywane na działalność organizacji, w tym na pomoc osobom prześladowanych na Białorusi z powodów politycznych.

Szef "Wiasny" został zatrzymany 4 sierpnia. Jego aresztowanie umożliwiło przekazanie służbom białoruskim przez Polskę i Litwę danych o jego kontach, w ramach mechanizmu pomocy prawnej. Litwa później wycofała dane swego Ministerstwa Sprawiedliwości i oświadczyła, że nie mogą być one wykorzystane jako dowody w sądzie.

"Wiasna" jest jedną z najbardziej znanych organizacji pozarządowych na Białorusi. Istnieje od 1998 r., działała jako organizacja społeczna, ale w 2003 r. została zlikwidowana decyzją białoruskiego Sądu Najwyższego z powodu udziału jej działaczy w obserwacji wyborów prezydenckich w 2001 r. Później działacze próbowali zarejestrować organizację trzykrotnie, za każdym razem spotykali się z odmową.

Bialacki, z wykształcenia filolog, w latach 80. zaangażował się w ruch narodowo-demokratyczny na Białorusi, działał w Białoruskim Froncie Narodowym. Był deputowanym do rady miejskiej Mińska, dyrektorem Muzeum Literatury im. Maksyma Bahdanowicza, a w połowie lat 90. stanął na czele "Wiasny" (wówczas nazywającej się "Wiasna'96").

Jest wiceprzewodniczącym Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka z siedzibą w Paryżu, honorowym obywatelem Genui. Był nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla, w 2007 roku znalazł się na tzw. krótkiej liście.(PAP)

aki/ and/ kar/

10262957,arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)