Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Od środy strażacy interweniowali ponad 7800 razy

0
Podziel się:

Po opadach deszczu ze śniegiem, które w środę przeszły nad Polską, sytuacja
pogodowa się stabilizuje. Do południa w czwartek strażacy interweniowali 7858 razy.

Po opadach deszczu ze śniegiem, które w środę przeszły nad Polską, sytuacja pogodowa się stabilizuje. Do południa w czwartek strażacy interweniowali 7858 razy.

Najgorsza sytuacja - jak powiedział PAP rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak - była w woj. pomorskim, podkarpackim, mazowieckim, warmińsko-mazurskim i lubelskim. Energetycy drugą dobę naprawiają uszkodzone linie energetyczne. W Małopolsce z powodu wyziębienia zmarły trzy osoby.

"W tej chwili możemy już powiedzieć, że na północy sytuacja się poprawiła. Strażacy, którzy dotychczas przede wszystkim umacniali wały przeciwpowodziowe, teraz usuwają skutki żywiołu" - zaznaczył Frątczak. Jak dodał, najwięcej interwencji strażaków miało jednak związek z usuwaniem z dróg i ulic konarów drzew. "W sumie dotychczas we wszystkich akcjach związanych z załamaniem pogody brały udział 6853 jednostki, czyli prawie 30 tys. strażaków (zarówno zawodowych, jak i ochotników - PAP)" - powiedział Frątczak.

W wielu regionach kraju mieszkańcy już drugą dobę pozostają bez prądu. Awarie spowodowały głównie powalone drzewa, które pozrywały przewody.

Najtrudniejsza sytuacja jest na Mazowszu gdzie 125 tys. odbiorców nadal nie ma prądu - głównie w okolicach Otwocka, Mińska Mazowieckiego, Garwolina, Sokołowa, Wyszkowa i Wołomina.

W okolicach Radomia prądu nie ma jeszcze ok. 3 tys. odbiorców. Najgorsza sytuacja jest m.in. w rejonie Kozienic. "Jeśli pogoda się nie pogorszy, to dzisiaj powinny być wykonane wszystkie naprawy" - poinformowała rzecznik PGE ZEORK Dystrybucja w Skarżysku-Kamiennej Anna Szcześniak.

W Małopolsce nadal bez prądu jest ok. 70 tys. gospodarstw; opady deszczu i śniegu stopniowo tam jednak zanikają. Na Podkarpaciu rano bez energii elektrycznej było ok. 57 tys. odbiorców. Najtrudniejsza sytuacja jest w okolicach Sanoka, gdzie prądu nie ma ponad 16 tys. odbiorców, Rzeszowa - około 14 tys. i Mielca - 12 tys.

Na Podhalu prądu nie mają ciągle m.in. mieszkańcy Kościeliska, Brzegów oraz okolic Gliczarowa i Bańskiej. Z powodu zerwanych linii średniego napięcia zasilania nie ma ciągle 78 stacji transformatorowych - dowiedziała się PAP w zakopiańskim oddziale spółki ENION.

Na Pomorzu prądu nie ma ok. 40 tys. gospodarstw. "Najgorzej jest w rejonie Starogardu Gdańskiego" - powiedziała rzecznik firmy Energa-Operator S.A. Alina Geniusz-Siuchnińska. Dodała, że energetycy będą starać się jak najszybciej usunąć awarie. Ustabilizowała się sytuacja powodziowa na Żuławach.

Także w Świętokrzyskiem energetycy nadal usuwają skutki pierwszego ataku zimy; mimo ciągłej pracy ekip monterów, bez prądu pozostaje około 10 tys. gospodarstw. W nocy ze środy na czwartek wystąpiły awarie pięciu kolejnych linii średniego napięcia - trzech w rejonie Kielc, a dwóch koło Końskich - poinformował Ryszard Ryś z zakładu dyspozycji mocy w Skarżysku-Kamiennej.

Poziom wody w rzece Elbląg w Elblągu oraz w Batorowie na Wyspie Nowakowskiej w ciągu ostatnich kilku godzin obniżył się, zmniejszając zagrożenie powodziowe - poinformował PAP rzecznik warmińsko-mazurskiej straży pożarnej Zbigniew Jarosz. W Elblągu woda opadła od środy od godziny 20 do północy o 7 centymetrów, a w Batorowie o 20 centymetrów. Przestał też tak mocno wiać północny wiatr, który tłoczył wodę z Zalewu Wiślanego w głąb lądu.

W Zakopanem leży już 58 cm białego puchu. Na jezdniach leży śnieg lub błoto pośniegowe, a na poboczach tworzą się zaspy. W ciągu ostatniej doby zakopiańska straż pożarna interweniowała prawie 100 razy. Z powodu powalonych pod naporem śniegu drzew zamknięte są obydwie drogi prowadzące na przejście graniczne ze Słowacją na Łysej Polanie. Najtrudniejsza sytuacja jest na dolnym odcinku drogi do Morskiego Oka. "Strażacy cały czas pracują przy usuwaniu powalonych drzew" - powiedział PAP komendant zakopiańskiej straży pożarnej Andrzej Kowalcze.

W Łódzkiem całą noc padało, od mżawki do śniegu z deszczem, jednak strażacy, policja i inne służby nie odnotowały poważniejszych zdarzeń. Na wszystkich drogach w regionie nawierzchnia jest mokra i nie ma utrudnień w ruchu.

Od środy w Warszawie i okolicach strażacy interweniowali ponad 200 razy. Usuwali przede wszystkim połamane konary i gałęzie drzew z ulic.(PAP)

gdy/ pru/ duk/ ilp/ szb/ mch/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)