Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Oddalona kasacja ws. lekarza zawieszonego za prowokację

0
Podziel się:

Sąd Najwyższy oddalił we wtorek kasację od orzeczenia Naczelnego Sądu
Lekarskiego wobec Wojciecha S. zawieszonego w prawie wykonywania zawodu w związku z prowokacją
policyjną wobec przełożonego.

Sąd Najwyższy oddalił we wtorek kasację od orzeczenia Naczelnego Sądu Lekarskiego wobec Wojciecha S. zawieszonego w prawie wykonywania zawodu w związku z prowokacją policyjną wobec przełożonego.

W czerwcu bieżącego roku Naczelny Sąd Lekarski, rozpatrywał odwołanie od postanowienia okręgowego sądu lekarskiego o zawieszeniu Wojciecha S. na trzy lata. NSL podzielił to stanowisko i uznał, że Wojciech S. jest winny uchybienia powadze i godności zawodu lekarza, ponieważ w 2005 roku wziął udział w policyjnej prowokacji korupcyjnej, aby skompromitować i pozbyć się swojego przełożonego, szefa kliniki kardiochirurgii białostockiego szpitala, Tomasza H.

Tomasz H. został uniewinniony od zarzutu przyjęcia łapówki; w sprawie bezpodstawnej prowokacji toczy się proces karny przed sądem w Białymstoku. Oskarżeni są trzej policjanci i Wojciech S. Dwie kobiety, które w prowokacji odgrywały role bliskich pacjenta - jedna z nich zostawiła na biurku H. kopertę z pieniędzmi, dobrowolnie poddały się karze.

W tym procesie H., który jest oskarżycielem posiłkowym, mówił, że przygotowana przez Wojciecha S. prowokacja łapówkarska nie była jedyną, której dopuścił się wobec niego Wojciech S. Jak powiedział H., kilka dni po prowokacji łapówkarskiej S. osobiście dokonał kolejnej. Według relacji Tomasza H. Wojciech S. miał przy pomocy telefonu komórkowego dostarczyć policji zdjęcia rzekomo świadczące o fałszowaniu dokumentacji medycznej. H. trafił potem na wiele tygodni do aresztu.

SN uznał we wtorek zarzuty nieprawidłowości postępowania przed NSL za chybione, a kasację Wojciecha S. za bezzasadną. Odnosząc się do zarzutu postępowania pod nieobecność obwinionego Sąd Najwyższy podkreślił, że zawiadomienie zostało doręczone prawidłowo i z dużym zapasem czasu, zaznaczył też, że postępowanie odwoławcze nie wymaga obecności obwinionego. SN nie podzielił też zarzutu niedostatecznego pouczenia obwinionego o jego prawach i obowiązkach.

SN przywołał sporządzone dla sądu lekarskiego opinie dwóch wykładowczyń etyki - z KUL i UW. Obie uznały, że S. naruszył zasady etyczne. Rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego jest ostateczne.(PAP)

brw/ malk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)