Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Odroczono powtórne rozpoczęcie procesu o wyłudzenie leków

0
Podziel się:

Do 22 kwietnia odroczono w środę powtórne
rozpoczęcie procesu 15 osób oskarżonych o wyłudzenie za pomocą
ponad 5 tys. fałszywych recept leków o wartości około 370 tys. zł,
na szkodę rzeszowskiego NFZ i Skarbu Państwa.

Do 22 kwietnia odroczono w środę powtórne rozpoczęcie procesu 15 osób oskarżonych o wyłudzenie za pomocą ponad 5 tys. fałszywych recept leków o wartości około 370 tys. zł, na szkodę rzeszowskiego NFZ i Skarbu Państwa.

Jest to pierwsza na Podkarpaciu tzw. afera receptowa. Proces w tej sprawie miał się rozpocząć już po raz drugi, jednak uniemożliwiły to względy formalne.

Pierwszy proces w tej sprawie rozpoczął się w lutym 2005 roku, jednak ze względu na konieczność sprawdzenia przez biegłych ponad pięciu tys. recept odroczono kolejną z rzędu rozprawę. Przerwa ta trwała bardzo długo (ponad dwa lata), zatem sąd zdecydował o przeprowadzeniu postępowania od początku.

Na ławie oskarżonych ma zasiąść 4 lekarzy, 6 farmaceutów, 2 techników farmacji, 2 rejestratorki przychodni i kierowca pogotowia ratunkowego. Ten ostatni, Piotr P. odegrał - według prokuratury - decydującą rolę w tej sprawie. Niektórzy z nich chcą poddać się dobrowolnie karze.

Według prokuratury główny oskarżony, Piotr P. miał uzyskać ponad 5 tys. recept na leki w całości refundowane, wystawiane na nazwiska osób uprawnionych do pełnej refundacji - inwalidów wojennych i wojskowych - bez ich wiedzy.

Recepty te Piotr P. - zdaniem prokuratury - wypełniał danymi osób uprawnionych, które pozyskiwał od rejestratorek przychodni. Na uzupełnione danymi osobowymi recepty wpisywał nazwy leków, a później dawał lekarzom (także oskarżonym w tej sprawie) do podpisu i przybicia imiennej pieczątki. Takie recepty realizował w rzeszowskich aptekach, ale wykupione lekarstwa nigdy nie trafiły do uprawnionych osób. Oskarżony zostawiał je sobie lub farmaceutom, którzy wprowadzali je do dalszego obrotu.

Lekarze oskarżeni są natomiast o oszustwo i poświadczenie nieprawdy na receptach. Piotrowi P. grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności, pozostałym - do 8 lat.

Grupa działała od stycznia 1998. Wpadła w październiku 2003 roku, kiedy w trakcie działań policji okazało się, że np. viagrę przepisywano sparaliżowanej osobie w podeszłym wieku, a leki na prostatę - kobiecie. Na trop przestępstwa policję naprowadziło życie ponad stan jednego z członków grupy. (PAP)

api/ malk/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)