Z powodów formalnych Sąd Rejonowy w Suwałkach (Podlaskie) nie rozpoczął w środę procesu sześciu osób zamieszanych w sprawę korupcji w suwalskim wymiarze sprawiedliwości. Sąd chce najpierw otrzymać poufne akta od sądu w Łomży, gdzie toczy się główny proces w tej sprawie.
Wśród sześciu oskarżonych są: lekarz, przemytnicy oraz były policjant. Główny proces, gdzie oskarżona jest m.in. była wiceprezes suwalskiego sądu Grażyna Z. oraz dwaj suwalscy adwokaci toczy się przed Sądem Okręgowym w Łomży.
Sędzia Maciej Romotowski poinformował w środę oskarżonych i prokuratora, że do kancelarii tajnej suwalskiego sądu nie dotarły jeszcze akta poufne dotyczące oskarżonych i dlatego sąd zwróci się do łomżyńskiego sądu o przesłanie tych akt. "Będziemy mogli rozpocząć proces posiadając kompletny materiał dowodowy" - wyjaśnił sędzia.
Do osobnego rozpatrzenia sąd postanowił wyłączyć sprawę lekarza z Sejn - Tadeusza F., który złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Lekarz został oskarżony o poświadczenie nieprawdy w zaświadczeniu dla jednego z oskarżonych, dotyczącym jego możliwości stawienia się w sądzie. Lekarz miał za to wziąć 50 zł.
Od razu w środę sąd wymierzył mu karę jednego roku więzienia, którą warunkowo zawiesił na okres dwóch lat. Lekarz musi zapłacić również grzywnę 4 tys. zł.
Z pozostałych oskarżonych jeszcze dwóch zgłosiło chęć dobrowolnego poddania się karze. Są to jeden z przemytników i policjant.
Przemytnicy mają postawione zarzuty m.in. działania w zorganizowanej grupie przestępczej, zajmującej się przemytem z Litwy papierosów i alkoholu. Natomiast były policjant miał pośredniczyć w przekazywaniu łapówek od oskarżonych o przemyt dla suwalskiej sędzi Grażyny Z.
Sędzia G. przed łomżyńskim sądem odpowiada za przyjęcie prawie 20 tys. zł, za korzystne rozstrzygnięcia w sądzie, np. zawieszenie wykonania kary czy uchylenie aresztu. W śledztwie do zarzutów nie przyznała się.
W sprawie korupcji w suwalskim sądzie oskarżonych jest kilkanaście osób. Oprócz G. przed sądem w Łomży odpowiadają dwaj suwalscy adwokaci, którzy powoływali się na wpływy w suwalskim wymiarze sprawiedliwości i również przyjmowali korzyści majątkowe.
Sąd w Łomży wyłączył z procesu głównego sprawę sześciu osób i przekazał ją do suwalskiego sądu biorąc m.in. pod uwagę względy ekonomiki procesowej i fakt, że większość świadków w tej części sprawy pochodzi z Suwałk. (PAP)
bur/ pz/ rod/