Ok. 300 przeciwników instalacji na terenie Polski elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej oraz obecności polskich wojsk w Iraku i Afganistanie rozpoczęło w sobotę po południu protest w centrum Warszawy.
Manifestanci zebrali się pod pałacem prezydenckim, skąd wyruszą pod budynek Sejmu a następnie pod ambasadę Stanów Zjednoczonych. W proteście biorą udział m.in. przedstawiciele: Polskiej Partii Pracy, Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80", Młodych Socjalistów, Unii Pracy i Nowej Lewicy.
"Protestujemy od lat i będziemy protestować aż do skutku żeby Polska nie uczestniczyła już w żadnej wojnie" - powiedział dziennikarzom Filip Ilkowski z Inicjatywy "Stop Wojnie" (organizatora protestu). Jak dodał, polski rząd "zamiast wydawać pieniądze na zabijanie, powinien przeznaczać środki na ratowanie życia".
Uczestnicy protestu trzymają transparenty: "Rząd na front", "Nie dla baz USA", "Stop okupacji Iraku", "Chcemy chleba a nie tarczy".
20 marca przypada piąta rocznica interwencji wojsk koalicyjnych w Iraku. Obecnie przebywa tam dziesiąta, najprawdopodobniej ostatnia, 900-osobowa zmiana polskiego kontyngentu wojskowego. W Afganistanie jest natomiast ok. 1200 naszych żołnierzy. Niebawem liczba ta zwiększy się o ok. 400 kolejnych. (PAP)
mja/ pru/ wkr/