Dementowane są zarówno informacje o postawieniu europosła SLD przed sąd partyjny, jak i o rzekomych konfliktach w strukturach partii.
Olejniczak za to, że w ostatnim dniu kampanii przed drugą turą wyborów prezydenckich pojawił się na konwencji wyborczejBronisława Komorowskiegow Łowiczu, rzeczywiście mógłby stanąć przed sądem partyjnym i zostać wycofanym z jesiennego wyścigu o fotel prezydenta Warszawy.
Europoseł, zarazem były szef Sojuszu, wystąpił na łowickiej konwencji obok Komorowskiego, zabrał głos, poparł jego kandydaturę. Powiedział również, że podobnie jak on postąpiłby tragicznie zmarły w katastrofie smoleńskiej kandydat Sojuszu na prezydentaJerzy Szmajdziński. Tym - jak podaje tygodnik _ Wprost _ najbardziej miał zdenerwować władze partii._ _
_ - W SLD nie ma problemu kandydowaniaWojciecha Olejniczaka. Zapytałam moich kolegów, czy któryś z nich uważa, że Olejniczak nie powinien kandydować - nie było takiego głosu _ - zapewniła jednakKatarzyna Piekarska. Zwróciła ponadto uwagę, że władze Sojuszu decyzję o tym, na kogo głosować w II turze wyborów prezydenckich, pozostawiły swym wyborcom. Wolną rękę w tej sprawie dostali także - według wiceszefowej SLD - członkowie partii.
Rzecznik SLD Tomasz Kalita powiedział z kolei, że sprawą obecności Olejniczaka na konwencji wyborczej PO nie ma zamiaru zajmować się też szef SojuszuGrzegorz Napieralski.
Nieoficjalnie politycy Sojuszu przyznają, że Olejniczak _ przesadził _, występując na konwencji Komorowskiego, jednak - według niech - najgorsze, co partia mogłaby teraz zrobić, to rozpocząć rozliczenia i dyskusję wokół tej sprawy.
Przeciwnikiem _ sądzenia _ byłego lidera Sojuszu jest również nowo wybrany wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich. _ - Nie sądzę, żeby tutaj konieczne były jakieś kary - każdy dojrzały polityk powinien sam wiedzieć, jak powinien się zachować, by ta gra zespołowa przynosiła jak najlepsze rezultaty. Ale tak, żebyśmy się włóczyli gdzieś po sądach, to nie _ - mówi Wenderlich.
POSŁUCHAJJERZEGO WENDERLICHA:
Dźwięk:IAR
Sam Olejniczak spekulacje na temat ukarania go za obecność na spotkaniu wyborczym Komorowskiego lub wycofania jego kandydatury z wyborów w Warszawie nazywa działaniem na szkodę SLD
- _ Na głupotę po prostu nie ma rady, mogę tylko zaapelować do wszystkich, by nie jątrzyli, tylko wzięli się do roboty. Jak nie chcą pomóc, to niech przynajmniej nie przeszkadzają, bo to jest działanie na szkodę partii _ - ocenił eurodeputowany.