Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Olejniczak: dymisja Gilowskiej musiała nastąpić

0
Podziel się:

Szef SLD Wojciech Olejniczak ocenił, że
dymisja wicepremier, minister finansów Zyty Gilowskiej musiała
nastąpić, po tym jak Rzecznik Interesu Publicznego złożył w piątek
wniosek o jej lustrację.

Szef SLD Wojciech Olejniczak ocenił, że dymisja wicepremier, minister finansów Zyty Gilowskiej musiała nastąpić, po tym jak Rzecznik Interesu Publicznego złożył w piątek wniosek o jej lustrację.

"Dymisja musiała nastąpić. Premier nie mógł podjąć innej decyzji w przypadku oskarżenia ministra rządu, wicepremiera. Dobrze, że dymisja nastąpiła" - powiedział dziennikarzom Olejniczak. Dodał też, że nie zna Pawła Wojciechowskiego, który ma być nowym szefem resortu.

"Kto kogo szantażuje, o co tu chodzi, komu mogło zależeć, aby Zyta Gilowska odeszła z rządu - to są bardzo poważne pytania i trzeba je stawiać premierowi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi" - uważa Olejniczak.

Na piątkowej konferencji Gilowska oddała się do dyspozycji premiera i podkreśliła, że napisała do szefa rządu pismo, w którym skarży się, że stała się przedmiotem "szantażu lustracyjnego".

"Moje przypuszczenia są takie, że chodziło o walkę o wpływy związane z funkcjonowaniem ministerstwa finansów i użyto do tego spraw związanych z lustracją" - powiedział Olejniczak.

"Ktoś za tym stoi, to nie ulega wątpliwości, a czy stoi za tym Jarosław Kaczyński, o to warto zapytać" - dodał polityk SLD.

Poza tym, według Olejniczaka, być może w maju 2005 roku kulisy odejścia Zyty Gilowskiej z PO były zupełnie inne, niż wówczas podawane. "Być może Gilowska w swojej trochę naiwności sądziła, że chodziło o jej synową" - uważa lider Sojuszu.

(W maju 2005 r. Zyta Gilowska zrezygnowała z członkostwa w Platformie w związku z postawionymi jej zarzutami nepotyzmu i skierowaniem sprawy do partyjnego sądu koleżeńskiego. Zarzuciła też władzom PO, że od początku wiedziały o tym, że zatrudnia w swoim biurze synową w ciąży).

"A - zdaniem Olejniczaka - być może chodziło o to, że już wówczas, kiedy Zyta Gilowska nie otrzymała statusu pokrzywdzonej koledzy z PO wiedzieli, że jest to niewygodna sytuacja".

"Ja pytam, bo w tej sprawie potrzebne są szczegółowe wyjaśnienia" - zaznaczył Olejniczak.

Sama Gilowska powiedziała w piątek, że Instytut Pamięci Narodowej nie nadał jej statusu pokrzywdzonego, sugerując że nic w jej sprawie nie ma.(PAP)

kg/ la/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)