Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Olejniczak: potrzeba radykalnej polityki, a expose Tuska tego nie zapowiada

0
Podziel się:

Przewodniczący klubu Lewicy i Demokratów Wojciech
Olejniczak powiedział podczas debaty nad expose premiera Donalda
Tuska, że Polska potrzebuje radykalnej polityki. Jak dodał, expose
tego nie zapowiada i m.in. dlatego LiD nie udzieli wotum zaufania
dla rządu koalicji PO-PSL.

Przewodniczący klubu Lewicy i Demokratów Wojciech Olejniczak powiedział podczas debaty nad expose premiera Donalda Tuska, że Polska potrzebuje radykalnej polityki. Jak dodał, expose tego nie zapowiada i m.in. dlatego LiD nie udzieli wotum zaufania dla rządu koalicji PO-PSL.

"LiD uważa, że potrzebna jest radykalna zmiana polskiej polityki, a nie tylko kosmetyka polityczna, tymczasem expose w wielu przypadkach takiej zmiany nie zapowiada" - ocenił.

Olejniczak zarzucił premierowi Tuskowi, że w swoim wystąpieniu użył "za dużo marketingowego pudru" - "aby Polska rosła w siłę, a wszystkim żyło się dostatniej". "Za dużo było sprzecznych celów i za mało informacji, jak te cele pogodzić" - uważa. Jako przykład podał zapowiedź szefa rządu obniżania podatków, wzrostu płac i utrzymania niskiego deficytu budżetowego. "To festiwal obietnic" - stwierdził.

Lider centrolewicy przestrzegał, że nadmierne obietnice to groźba powrotu w Polsce demonów populizmu. "Nie chcielibyśmy, aby po kilku miesiącach okazało się, że premier Tusk uwiódł wyborców, tak jak jeden agent CBA posłankę PO, a potem porzucił w kłopotach" - ironizował.

Trzymając w rękach zbiór opublikowanych expose poprzednich polskich premierów po 1989 roku, Olejniczak podkreślił, że to "księga nadziei i rozczarowań".

"Bardziej śliczny pan premier Tusk od premiera Marcinkiewicza pewnie nie będzie, ale też nie będzie straszniejszy od Jarosława Kaczyńskiego" - skonstatował.

Poseł LiD kilkakrotnie podkreślał, że rząd zamierza działać na "chłopski rozum". "Na tle rządu Jarosława Kaczyńskiego sztuką nie będzie być lepszym" - ocenił. Wymienił, że wystarczy przestać "grać teczkami", "zlikwidować przecieki jako sposób uprawniania polityki i wykańczania przeciwników".

Olejniczak ocenił, że poprzedni rząd kończył swoją misję w atmosferze skandalu korupcyjnego. Dlatego - jak mówił szef klubu LiD - potrzebne jest powstanie w Sejmie komisji śledczych do wyjaśnienia "patologii państwa i zatrutych przez PiS instytucji służb specjalnych".

"Trzeba +odziobrzenia+ polskiego wymiaru sprawiedliwości" - powiedział Olejniczak, apelując do koalicji o poparcie złożonego już w Sejmie przez klub LiD projektu ustawy oddzielającej funkcję ministra sprawiedliwości od funkcji Prokuratora Generalnego.

Skrytykował Tuska za zapowiedź podtrzymania negatywnego stanowiska poprzedniego rządu w kwestii przyjęcia przez Polskę Karty Praw Podstawowych. "Domagamy się podpisania Karty Praw Podstawowych, żeby Polska była krajem nowoczesnym, a jej obywatele pod każdym względem wolni" - podkreślił polityk.

"Dlaczego Platforma Obywatelska zmieniła w tej sprawie zdanie, w sprawie Karty Praw Podstawowych? Kogo się boicie? Boicie się PiS, boicie się prezydenta, boicie się biskupów?" - pytał Olejniczak.

Podkreślił, że Karta to "konstytucja praw obywatelskich". "Prawami obywatelskimi nie wolno handlować!" - przestrzegał. Przekonywał jednocześnie, że wbrew temu, co Tusk powiedział w expose, najważniejszy nie jest kapitał i własność, a człowiek, jego godność i równość.

"Panie premierze, czego nie chcecie poprzeć? Nie chcecie poprzeć Karty Praw Podstawowych. Czy z powodu jej pierwszego artykułu, który mówi: godność ludzka jest nienaruszalna i chroniona? A może z powodu artykułu szóstego i siódmego, które mówią o prawie do wolności, bezpieczeństwa osobistego, poszanowania życia rodzinnego i prywatnego?" - pytał.

"A może przeszkadza wam artykuł dziesiąty, w którym mówi się o wolności myśli, sumienia i rodziny. A może artykuł jedenasty, który nakazuje wolność i pluralizm mediów?" - chciał wiedzieć Olejniczak.

Przypomniał, że o równości, wolności i sprawiedliwości i ludziach wykluczonych Tusk mówił w swoim expose. "Tym jednym zdaniem, że nie podpisze pan Karty Praw Podstawowych, wyrzucił pan te zapewnienia po prostu do kosza" - stwierdził.

Olejniczak zaproponował, by - jeśli w Sejmie nie powiedzie się ratyfikacja nowego traktatu unijnego - zorganizować w tej sprawie referendum.

"Panie premierze (...) jak pan się zgadza z Kartą Praw Podstawowych, to ja mam dla pana propozycję: niech pan nie boi się PiS, prezydenta, biskupów. W tej sprawie, jeśli PiS nie poprze Traktatu Reformującego wraz z całą Kartą Praw Podstawowych, zrobimy wspólnie referendum. Niech Polacy jeszcze raz zagłosują przeciwko PiS" - wezwał Olejniczak.

Olejniczak odniósł się szczegółowo do niektórych zapowiedzi Tuska z jego expose. Wytknął niepodanie przez premiera żadnych szczegółów dotyczących dalszej prywatyzacji. "Mam nadzieję, że nie będą to przedsiębiorstwa strategiczne, na przykład Lasy Państwowe" - powiedział polityk LiD.

Zarzucił szefowi rządu, że zapowiadając podwyżki dla nauczycieli zadeklarował wyłącznie słowa, a nie fakty. Olejniczak przypomniał, że centrolewica złożyła już do laski marszałkowskiej propozycję zmian w Karcie Nauczyciela, gwarantującą realny wzrost nauczycielskich pensji o 30 proc.

Szef klubu LiD zwrócił uwagę, że premier Tusk zna ceny cebuli, ziemniaków. "Ale czy zna pan ceny kredytów mieszkaniowych?" - pytał krytykując premiera za to, że proponuje ludziom "budujcie sobie sami", a nie wspomina o tym, jak wysokie są kredyty mieszkaniowe, na których ludzi nie stać.

Zarzucił Tuskowi, że mówiąc o poprawie finansowania służby zdrowia ani słowem nie powiedział, ile będą zarabiać polskie pielęgniarki. "Co dla pana oznacza godna płaca pielęgniarki - 10 zł więcej, 20 zł, czy 300?" - pytał szef klubu LiD.

Skrytykował, że terminu swego expose premier nie skonsultował z prezydentem Lechem Kaczyńskim, tak aby głowa państwa nie miała pretekstu nieuczestniczenia w posiedzeniu Sejmu (prezydent przebywa z wizytą w Gruzji).

"To expose mogłoby się nigdy nie odbyć" - skomentował z sali Stefan Niesiołowski (PO).

Olejniczak zapowiedział, ze LiD będzie opozycją "obliczalną, której reakcje da się przewidzieć, aktywną, której nie da się kupić, wierną socjaldemokratycznym wartościom".

"Będzie to polityka równego dystansu do PO i PiS" - zadeklarował. Dodał, że LiD będzie popierał projekty ustaw zbieżne z jego wizją Polski. "Innych kryteriów nie będzie" - powiedział. (PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)