Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Olsztyn: Oskarżony prokurator nie przyszedł do sądu, wysłał zwolnienie

0
Podziel się:

Prokurator Prokuratury Rejonowej w Mrągowie Zbigniew K., który miał w środę
odpowiadać przed olsztyńskim sądem za prowadzenie auta po alkoholu, przed rozprawą dostarczył
zwolnienie lekarskie wystawione na trzy miesiące.

Prokurator Prokuratury Rejonowej w Mrągowie Zbigniew K., który miał w środę odpowiadać przed olsztyńskim sądem za prowadzenie auta po alkoholu, przed rozprawą dostarczył zwolnienie lekarskie wystawione na trzy miesiące.

Jak poinformowano PAP w sekretariacie VII wydziału karnego olsztyńskiego sądu, który miał rozstrzygać tę sprawę zwolnienie dostarczyła obrońca oskarżonego prokuratora. Zostało ono wystawione przez uprawionego lekarza sądowego.

"Sędzia nie wyznaczył jeszcze nowego terminu rozprawy" - dodano w sekretariacie.

Prokurator Zbigniew K. został zatrzymany na rogatkach Olsztyna w kwietniu 2011 roku. Kierowca, który jechał za nim drogą krajową nr 16 zadzwonił na policję i powiedział, że jadące przed nim auto "chyba prowadzi ktoś pijany, bo dziwnie się zachowuje".

Jak mówił wcześniej rzecznik olsztyńskiej prokuratury okręgowej Mieczysław Orzechowski policjanci zatrzymali forda o godz. 20.55 i przewieźli kierowcę na komendę - wówczas alkomat pokazał 2,8 promila. Kolejne badania krwi na zawartość alkoholu dawały odmienne wyniki - jeden z nich pokazał nawet 3,1 promila.

Prokurator z Mrągowa natychmiast został zawieszony przez prokuratora okręgowego w czynnościach, pensję obniżono mu do 75 proc. - wciąż pobiera takie uposażenie.

Śledztwo w sprawie prowadzenia auta po pijanemu przez prokuratora trwało blisko rok, choć w takich sprawach - jak przyznawali sami prokuratorzy - trwa miesiąc, dwa. Prokurator z Mrągowa kwestionował swoją poczytalność w czasie jazdy po pijanemu. Taka okoliczność zwalnia z odpowiedzialności karnej. Kolejne opinie biegłych w sprawie poczytalności nie były jednoznaczne. Biegli chcieli nawet poddać prokuratora z Mrągowa obserwacji, ale ten się na to nie zgodził. W efekcie, po kolejnych badaniach, orzekli, że Zbigniew K. był poczytalny.

Gdy do sądu trafił akt oskarżenia, K. zakwestionował opinię biegłych i poprosił o zwrot sprawy prokuraturze. Sąd nie przychylił się do tej prośby i na środę wyznaczył pierwszy termin rozprawy.

Za jazdę po pijanemu prokuratorowi grozi do 2 lat więzienia oraz utrata prawa jazdy. Sąd może zdecydować też o podaniu wyroku do publicznej wiadomości. Jeśli zostanie prawomocnie skazany, sąd dyscyplinarny zdecyduje o jego dalszej karierze w prokuraturze. Może orzec wobec niego naganę, upomnienie lub nawet wydalenie ze służby.

W Olsztynie dotąd tylko raz, kilkanaście lat temu, zatrzymano prokuratora, który prowadził po pijanemu. Po tym zdarzeniu przestał pracować w prokuraturze. (PAP)

jwo/ bos/ as/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)