Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Olsztyn: Parlamentarzyści PiS będą rozliczani z aktywności wśród wyborców

0
Podziel się:

Wnioski z aktywności parlamentarzystów zostaną wyciągnięte przy układaniu
list wyborczych - zapowiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, który z 38 posłami i senatorami
tej partii spotykał się w sobotę z mieszkańcami miast, miasteczek i wsi Warmii i Mazur.

Wnioski z aktywności parlamentarzystów zostaną wyciągnięte przy układaniu list wyborczych - zapowiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, który z 38 posłami i senatorami tej partii spotykał się w sobotę z mieszkańcami miast, miasteczek i wsi Warmii i Mazur.

Szef klubu PiS przyjechał w sobotę do Olsztyna i Nidzicy, by spotykać się z wyborcami w ramach akcji PiS "Polska jest jedna". W całym województwie warmińsko-mazurskim odbyło się tego dnia blisko sto spotkań, w których uczestniczyło 38 posłów i senatorów tej partii.

"Dla nas miarą aktywności parlamentarzysty jest właśnie to, że spotyka się i rozmawia z ludźmi, że słucha uwag i wzbogaca dzięki temu nasz program" - powiedział PAP Mariusz Błaszczak. Przyznał również, że objazd kolejnych regionów ma zachęcić parlamentarzystów do takich działań. Wnioski z ich aktywności będą brane pod uwagę przez władze partii przy konstruowaniu list wyborczych.

Po spotkaniach parlamentarzyści PiS spisują informacje o ich przebiegu, liczbie uczestników i najciekawszych uwagach, jakie zgłosili miejscowi wyborcy. Według olsztyńskiej posłanki Iwony Arent są to "bardzo ciekawe doświadczenia".

"Często posłowie z danego regionu nie usłyszą tego, co możemy usłyszeć jako goście, np. jakiejś krytyki czy ewentualnie pochwalenia za coś, z czym się zgadzają mieszkańcy. Jeśli otrzymamy jakieś ciekawe sygnały, to spisujemy je i dajemy do centrali. Powstanie tego raport o tym, co dobrze robimy a co źle i co powinniśmy poprawić" - powiedziała Arent. Jak dodała pomoże to ocenić, na jakie problemy kłaść nacisk podczas kampanii wyborczej.

Również szef klubu PiS Mariusz Błaszczak podkreślił, że głównym zadaniem akcji "Polska jest jedna" ma być zdobycie wiedzy o sytuacji mieszkańców poszczególnych regionów, dyskusja o stanie Państwa i "realnych problemach" Polaków. "To jest taki nasz protest przeciwko propagandzie rządowej, przeciwko spłycaniu debaty publicznej" - ocenił akcję Błaszczak.

Zdaniem Błaszczaka podczas spotkań z parlamentarzystami ludzie najczęściej skarżyli się na drożyznę, bezrobocie i negatywne skutki zmian w ochronie zdrowia. Jak podkreślił ani razu nie mówiono natomiast np. o kwestiach związków partnerskich, którymi - w jego ocenie niepotrzebnie - zajmują się media.

Podczas spotkania z wyborcami w Olsztynie Mariusz Błaszczak kilkakrotnie zaapelował do uczestników o zgłaszanie do każdej komisji wyborczej kandydatów na mężów zaufania, związanych z PiS. Jak ocenił "kodeks wyborczy jest bardzo ryzykowny jeśli chodzi o uczciwość tych wyborów".

"Trzeba patrzeć na ręce komisjom wyborczym, żeby te wybory były uczciwe, bo oni zastraszają ludzi jak Państwo widzicie" - powiedział Błaszczak przypominając przypadki zatrzymywania przez policję kibiców z transparentami obraźliwymi wobec premiera Donalda Tuska i akcję ABW wobec autora strony internetowej "antykomor.pl".

Według szefa regionalnych struktur PiS Jerzego Szmita w organizację sobotniej wizyty parlamentarzystów na Warmii i Mazurach zaangażowało się ponad stu lokalnych działaczy, pracowników biur poselskich i członków partyjnej młodzieżówki. Organizowano je nawet w remizach w malutkich wioskach. "Kluczem było wyłącznie to, żeby takie spotkanie odbyło się w każdym powiecie" - powiedział Szmit.(PAP)

mbo/ tot/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)