Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Olsztyn: Spadkobierca żąda odszkodowania za pozostawione przed wyjazdem do Niemiec grunty

0
Podziel się:

Spadkobierca obywatela Niemiec - d.
mieszkańca podolsztyńskich Dajtek - żąda od gminy Olsztyn
odszkodowania za 6-hektarowy teren, który jego ojciec pozostawił
wyjeżdżając w latach 70. na stałe do Niemiec. W tym miejscu,
przejętym prawie 30 lat temu przez skarb państwa, powstało osiedle
domków jednorodzinnych.

Spadkobierca obywatela Niemiec - d. mieszkańca podolsztyńskich Dajtek - żąda od gminy Olsztyn odszkodowania za 6-hektarowy teren, który jego ojciec pozostawił wyjeżdżając w latach 70. na stałe do Niemiec. W tym miejscu, przejętym prawie 30 lat temu przez skarb państwa, powstało osiedle domków jednorodzinnych.

Spadkobierca domaga się odszkodowania za ten teren, powołując się na zapis w księdze wieczystej, którego nie zmieniono po sprzedaniu działek nowym nabywcom. Księga wieczysta na grunt Jana Skibowskiego do tej pory nie została zamknięta. Pierwsza rozprawa dotycząca zmiany treści zapisów w księdze odbyła się w czwartek w Sądzie Rejonowym w Olsztynie. Sąd wyda orzeczenie w tej sprawie 3 kwietnia.

Historia sięga lat 70., kiedy to właściciel gospodarstwa rolnego w podolsztyńskich Dajtkach Jan Skibowski miał wyjechać na stałe do Niemiec.

Jak wyjaśnił PAP radca prawny urzędu miasta w Olsztynie Janusz Romanowski, nieruchomość Skibowskiego przeszła wówczas na rzecz skarbu państwa w dwojaki sposób. "Część została wykupiona przez skarb państwa, a część przejęta, ponieważ właściciel wyjeżdżając do Niemiec utracił polskie obywatelstwo" - powiedział mec. Romanowski.

Dodał, że gdy grunt przeszedł na rzecz skarbu państwa, opracowano plan zagospodarowania przestrzennego. Grunt został podzielony na działki i sprzedany ponad 140 nabywcom. Właściciele wybudowali na kilkuarowych działkach domki jednorodzinne.

Nabywcy działek mają na swoje grunty księgi wieczyste, w których widnieją jako właściciele. Tymczasem niedawno okazało się, że w czasie gdy skarb państwa przejmował grunty od Skibowskiego a potem sprzedał je następnym nabywcom, urzędnicy nie dokonali stosowanego wpisu i nie zamknęli tej księgi wieczystej. Spadkobierca żądając teraz odszkodowania od gminy powołuje się na ten właśnie zapis.

Jedna z mieszkanek Dajtek Teresa Tyberska powiedziała PAP, że dzierżawioną od 1976 roku działkę, na której wybudowała dom, kupiła 8 lat temu. "Teraz okazuje się, że nie jestem jedyną właścicielką tego gruntu" - dodała.

Dyrektor wydziału geodezji urzędu miasta w Olsztynie Sławomir Machnik przyznał w rozmowie z PAP, że sprawa jest skomplikowana. "Czekamy na decyzję sądu w sprawie zapisów w księdze wieczystej" - podkreślił. Dodał, że urzędnicy popełnili przed laty błąd. "Procedura wpisywania do ksiąg wieczystych trwała nawet do pięciu lat. Trudno teraz powiedzieć czy wniosek o zmianie wpisu w księdze wieczystej był, czy też gdzieś zaginął po drodze" - powiedział Machnik.

Zaznaczył, że jeśli dojdzie do oceny ewentualnych roszczeń spadkobiercy Skibowskiego, to będą one kierowane do gminy a nie do właścicieli działek, ponieważ oni kupili je zgodnie z prawem. (PAP)

ali/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)