Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Olsztyn: Syn b. marszałka woj. warmińsko-mazurskiego stanął przed sądem za pobicie

0
Podziel się:

Przed sądem rejonowym w Olsztynie rozpoczął
się w piątek proces syna byłego marszałka województwa warmińsko-
mazurskiego. Mateusz R. oskarżony jest o pobicie przechodniów.
Przed procesem wziął udział w postępowaniu mediacyjnym z
pokrzywdzonymi. Kolejna rozprawa odbędzie się 13 marca.

Przed sądem rejonowym w Olsztynie rozpoczął się w piątek proces syna byłego marszałka województwa warmińsko- mazurskiego. Mateusz R. oskarżony jest o pobicie przechodniów. Przed procesem wziął udział w postępowaniu mediacyjnym z pokrzywdzonymi. Kolejna rozprawa odbędzie się 13 marca.

24-letni Mateusz R. - syn byłego marszałka województwa (z SLD) - odpowiada wraz z kolegą za pobicie w czerwcu ubiegłego roku trójki młodych ludzi i grożenie im śmiercią. Obaj oskarżeni przyznali się jedynie do pobicia. Przeprosili pokrzywdzonych.

"Byłem pod wpływem alkoholu, to była straszna głupota z mojej strony i brak rozwagi. Po tym zdarzeniu bardzo się zmieniłem, jestem teraz studentem a z moją narzeczoną oczekujemy dziecka"- powiedział przed sądem Mateusz R. Podkreślił, że do pobicia i szarpaniny doszło, bo pokrzywdzeni zachowywali się prowokacyjnie.

Jedna z ofiar napaści Konrad M. powiedział przed sądem, że do napaści doszło, gdy wraz z grupą kolegów wracał z koncertu. "Napastnicy siedzieli na ławce i zachowywali się bardzo agresywnie. W pewnym momencie bez powodu podbiegli i zaczęli nas bić a potem kopać. Agresywniejszy był Mateusz R." - powiedział świadek. Dodał, że rzucił butelką w ich stronę. "Gdy wezwaliśmy policję, krzyczał że zabije nas - konfidentów. Oskarżeni byli tak agresywni, że musieliśmy uciekać" - powiedział Konrad M.

W wyniku mediacji przeprowadzonej przed procesem Mateusz R. wypłacił każdemu z trójki pokrzywdzonych po 4 tys. złotych. Mateusz R. był już wcześniej karany za rozbój z pobiciem. Doszło do niego w 2003 r., rok później został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata.

Wówczas wraz z kolegą, będąc pod wpływem alkoholu, napadli na dwóch mężczyzn, pobili ich i okradli. Mateusz R. bił jednego z pokrzywdzonych kamieniem, powodując u niego złamanie ręki i silne stłuczenie głowy. Jak wówczas uzasadniał wyrok sędzia, oskarżeni "dopuścili się paskudnego czynu i za to powinni trafić na wiele lat do zakładu karnego".

Jednak wówczas w ocenie sądu oskarżeni zasłużyli na nadzwyczajne złagodzenie kary, czyli zawieszenie wykonania wyroku. Wpłynęła na to postawa oskarżonych - skrucha, przeproszenie pokrzywdzonych oraz naprawa krzywdy. Rodzice Mateusza R. pokryli koszty leczenia i wypłacili zadośćuczynienie pokrzywdzonym. Za Mateusza poręczyli też wówczas partyjni koledzy jego ojca - ówczesne posłanki SLD Danuta Ciborowska, Joanna Sosnowska, prezydent Olsztyna Jerzy Małkowski, ówcześni senatorowie SLD Władysław Mańkut i Janusz Lorenz a także księża, w tym więzienny kapelan z zakładu karnego, gdzie R. został osadzony po aresztowaniu.

W poprzednim procesie Mateusz R. opowiadał sądowi, jak wpłynął na niego pobyt w areszcie. Miał konsultacje z więziennym psychologiem i kapelanem. Gdy został zwolniony z aresztu, czekając na sądową sprawę podjął pracę jako noszowy w pogotowiu ratunkowym. Chciał - jak podkreślił wówczas - odpokutować swe winy. (PAP)

ali/ pz/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)